Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

97 lat temu zmarł Stefan Żeromski. Przez wiele lat był związany z ziemią świętokrzyską

Tomasz Trepka
Tomasz Trepka
Stefan Żeromski
Stefan Żeromski Biblioteka Narodowa Polona
Stefan Żeromski przez lata czuł związek z Górami Świętokrzyskimi. W swoich utworach wielokrotnie przywoływał miejsca oraz krajobrazy naszego regionu. Jego śmierć była dużym zaskoczeniem. Jak się jednak wkrótce okazało pogrzeb i pochówek słynnego pisarza wzbudziły wiele emocji i kontrowersji.

Związki wybitnego pisarza z Kielecczyzną są powszechnie znane. Stefan Żeromski urodził się 14 października 1864 roku w Strawczynie w obecnym powiecie kieleckim. W 1873 roku rozpoczął naukę w wiejskiej, elementarnej szkole w Psarach (powiat kielecki), by zdobytą tam wiedzę wykorzystać w roku 1874, podczas egzaminów do Męskiego Gimnazjum Rządowego w Kielcach (obecnie I Liceum Ogólnokształcące imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach). Młodzieńcze życie wybitnego pisarza nie było usłane różami. W trakcie nauki stracił rodziców. Najpierw matkę – w 1879 roku, zaś 4 lata później, w 1883 roku młodemu pisarzowi zmarł ojciec. Po śmierci rodziców młody pisarz utrzymywał się głównie z udzielanych korepetycji. W tym okresie Żeromskiego dotknęły również problemy zdrowotne. Z czasów gimnazjalnych pochodzą jego pierwsze próby literackie - wiersze, dramaty, przekłady z literatury rosyjskiej. W tym okresie Żeromski zaczął pisać „Dzienniki”.

Pisarz, działacz społeczny i niepodległościowy

Naukę w kieleckiej szkole zakończył w 1886 roku. Następnie studiował weterynarię, ale ostatecznie z niej zrezygnował. Swe utwory publikował także pod nazwiskami Józef Katerla, Maurycy Zych, Stefan Omżerski. W 1890 roku Żeromski przeniósł się do Nałęczowa, gdzie dalej zajmował się udzielaniem korepetycji. Tu, dzięki Bolesławowi Prusowi poznał Oktawię z Radziwiłłowiczów Rodkiewiczową, która w 1892 roku została jego żoną. Dzięki staraniom Oktawii oraz jej rodziny otworzyła się przed pisarzem perspektywa osiedlenia się w Szwajcarii, w Rapperswilu, gdzie znajdowało się Muzeum Narodowe Polskie, w którym to pisarz objął posadę bibliotekarza.

W 1897 Żeromski otrzymał posadę w Bibliotece Ordynacji Zamoyskich i przeniósł się z rodziną do Warszawy. We wrześniu 1899 roku na świat przychodzi syn pisarza - Adam. Od 1905 roku literat przebywa w Nałęczowie, gdzie obok pracy literackiej poświęca się działalności społecznej. Był inicjatorem założenia Uniwersytetu Ludowego, optował za przeprowadzaniem kursów dokształcających i założeniem teatru ludowego. To z jego inicjatywy powstało w 1906 roku Towarzystwo Szerzenia Oświaty „Światło”. Wiele razy zmieniał miejsca zamieszkania. Przebywał w Austrii, we Włoszech, w Zakopanem oraz wspomnianym wcześniej Nałęczowie. W 1920 roku został ogłoszony prezesem Związku Zawodowych Literatów Polskich. Był aż czterokrotnie nominowany do literackiej Nagrody Nobla. Ostatnie miesiące życia spędził w otrzymanym od prezydenta mieszkaniu w Zamku Królewskim w Warszawie. Stefan Żeromski zmarł 20 listopada 1925 roku.

„Wydała go i wychowała ziemia kielecka”

Stefan Żeromski zmarł nagle na anewryzm [tętniak] serca, zupełnie niespodziewanie dla otoczenia, gdyż do ostatniej chwili czuł się nieźle. O godzinie 10.30 spożył śniadanie, po czym zasiadł na krótki czas do biurka, kończąc notatki do 2-go tomu >Przedwiośnia<. Naraz poczuł się źle i położył do łóżka. Gdy weszła żona, pani Hanna [Anna] Żeromska, usłyszała nagle rzężenie, a odwróciwszy się, ujrzała, iż chory oddaje ostatnie tchnienie

– donosił „Nasz Przegląd”.

Kondolencje zaczęły spływać z każdej części kraju. O Żeromskim nie zapomnieli również mieszkańcy regionu świętokrzyskiego. „Gazeta Kielecka” przypomniała, że wybitny pisarz od urodzenia związany był z Kielecczyzną.

Wydała go i wychowała nasza ziemia kielecka […]. Tu w naszych murach kieleckich jego wrażliwa dusza zabiła gorącym tętnem wielkiej miłości Ojczyzny

– pisano. Depesze z kondolencjami wysłali między innymi Ignacy Manteuffel, wojewoda kielecki oraz Tomasz Kostuch, prezes rady miejskiej w Kielcach.
Wkrótce na łamach lokalnej, kieleckiej prasy zaczęto podejmować kwestię godnego upamiętnienia Stefana Żeromskiego. Apelowano o nadanie nazwy ulicy w Kielcach imieniem wielkiego pisarza oraz poruszano sprawę pomnika, który miałby zostać wybudowany w Świętej Katarzynie, położonej w niewielkiej odległości od Ciekot, w których w okresie 1871-1883 mieszkał Stefan Żeromski.

Profesor Zdzisław Jerzy Adamczyk podaje, że przygotowania do pogrzebu jednego z najwybitniejszych polskich pisarzy w historii rozpoczęły się jeszcze tego samego dnia. Wkrótce zawiązał się komitet pogrzebowy złożony z osób ze świata kultury, nauki i polityki.

Pogrzeb i pochówek

Wszystkich zaskoczyła jednak wiadomość, że Żeromski ma zostać pochowany na cmentarzu kalwińskim. Był to istotny problem dla władz. Ówczesny minister wyznań religijnych i oświecenia publicznego Stanisław Grabski miał przyznać nawet, że „władze państwowe nie będą organizować pogrzebu kalwina i gorszyciela młodzieży, że mogą co najwyżej zapłacić firmie pogrzebowej”. Część najbliższych chciała jednak, by Stefan Żeromski został pochowany w kaplicy-mauzoleum w Nałęczowie, obok swojego syna – Adama.

Pogrzeb odbył się w poniedziałek 23 listopada [1925 roku] i miał przebieg bardzo skromny. Uroczystości żałobne rozpoczęły się na dziedzińcu zamkowym; uczestniczyli w nich członkowie rządu, parlamentarzyści, władze miasta, pisarze, rodzina Anny. Po modlitwach i przemówieniu ministra Grabskiego w stronę cmentarza kalwińskiego wyruszył kondukt pogrzebowy […]. Prezydent Wojciechowski doprowadził trumnę do bramy zamkowej i dalej w pogrzebie nie uczestniczył. Przedstawiciele rządu, sejmu, senatu i korpusu dyplomatycznego opuścili kondukt przy placu Bankowym; duchowieństwo katolickie w ogóle nie wzięło udziału w pogrzebie

– pisał profesor Zdzisław Jerzy Adamczyk.
Badacz życia i twórczości Stefana Żeromskiego podkreślił również, że grób dla zmarłego nie został przygotowany.

Zwłoki – w zalutowanej metalowej trumnie – zostały złożone w katakumbach, a więc w grobie ogólnym, obok kilku innych trumien, gdzie miały pozostać do czasu, gdy ostatecznie wyjaśni się, gdzie będzie ich stałe miejsce

.

W pogrzebie uczestniczyli również mieszkańcy ziemi świętokrzyskiej.

Po gorących słowach żalu i hołdu dla Wielkiego Syna Ojczyzny, wypowiedzianych nad grobem, grudka szarej ziemi i paproć z Łysicy rzucona na trumnę, składała ostatnie pożegnanie Wielkiemu Piewcy Łysogór, które tak ukochał i o których myślał do ostatniej chwili

– pisała „Gazeta Kielecka”.
Kontrowersje wokół pochówku nie zakończyły się. Siostra zmarłego, Bolesława Endrychowa wyraziła swoje niezadowolenie na łamach warszawskiej prasy.

Niezmiernie smutny pogrzeb śp. brata mego miał charakter, jak to wszystkim wiadomo, przypadkowy. Przypadkowe i czasowe jest też miejsce spoczynku w ogólnych katakumbach. Było to zdanie powszechne i, przypuszczam, także dziś innego zdania być nie może. Pisarz i Polak tej miary co Żeromski zasłużył sobie na spoczynek wyróżniająco zaszczytny i tego odmówić mu nikomu nie wolno

. Dopiero dwa lata później, 20 listopada 1927 roku trumna została wyjęta z katakumb i złożona w stałym grobie na warszawskim cmentarzu ewangelicko-reformatorskim.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie