[galeria_glowna]
Na spotkanie przyszły tłumy na długo przed wyznaczoną godziną. Organizatorzy w panice wywiesili ogłoszenie, że nie ma miejsc, ale ekipa stojąca pod drzwiami tak nacierała, że w końcu wpuszczono wszystkich, spragnionych wspólnego śpiewania.
Prowadząca chór akademicki Fermata Ewa Robak, w stroju przedwojennej kabaretowej artystki, dodawała zebranym ducha i jednocześnie dawała popalić. Razem ze swoimi chórzystami i członkami Stowarzyszenia "A nam się chce|", którzy także ubrali się stosownie do tematu, zaczęła niewinnie:
- Zaśpiewajmy najpierw na glosy "Panie Janie rano wstań". A potem było "Przy kominku", "Każdemu wolno kochać", "Upić się warto"... I w przerwach nauka dykcji na szybko powtarzanych tekstach: " Kto tutaj tak tupie", "Trzeba babie na buty". Ktoś z Sali sprostował, że dzisiejszej babie trzeba na paliwo. Śmiechu było co niemiara. Chwała organizatorom i muzeum za taką świetną zabawę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?