Pani Ada prowadzi salon piękności o intrygującej nazwie LashesByZ w Cudzynowicach. Kosmetycznego fachu uczyła się w Krakowie, zaliczając różnego rodzaju kursy, szkolenia. Od czterech lat specjalizuje się w stylizacji rzęs: profesjonalne zabiegi zagęszczania, przedłużania rzęs.
- Kocham to, co robię. To moje hobby, życiowa pasja. Ta praca sprawia mi przyjemność - mówi Ada Malinowska.
Panie chcą być piękne
Stylizacja rzęs - dla niektórych może brzmi jak „baśń z tysiąca i jednej nocy”. Idziemy jednak z duchem czasu. Dzisiaj ten zabieg stał się bardzo popularny wśród kobiet, a także w salonach kosmetycznych.
- Po prostu panie chcą być dzisiaj piękne. Ale to także wygoda. Rzęsy po przedłużeniu nie wymagają tuszowania. Dobieram rzęsy do oka i efektu, jaki chcemy osiągnąć. Sztuczna rzęsa „żyje” tak długo, jak naturalna: półtora do dwóch miesięcy - mówi Ada Malinowska i dodaje: - Pracuję na profesjonalnych, najwyższej jakości produktach, jak Noble Lashes, MLashes. Używam klejów medycznych, są nieszkodliwe dla zdrowia, bezpieczne.
Poczesne miejsce w gabinecie pani_Ady zajmuje stylowa, biała szafa. Wykonana została 20 lat temu przez teścia naszej laureatki, a gdy mąż nagrywał muzykę ze swoim zespołem, wykorzystywano ją jako... małe studio. Dzisiaj to talizman.
- Nie rozstaję się z nim nawet na chwilę - uśmiecha się Ada Malinowska, pokazując na swój „magiczny kufer”. Ma w nim wszystko, czego potrzebuje markowa stylistka. Sesje odbywają się w miłej atmosferze, przy relaksacyjnej muzyce płynącej z głośników.
- Kiedyś aplikację robiłam trzy, trzy i pół godziny. Dzisiaj zajmuje mi to godzinkę. Ważna jest cierpliwość i precyzja chirurga - mówi o swojej profesji.
Stylizację rzęs wykonuje się w pozycji siedzącej, co najbardziej odczuwa kręgosłup. Pani_Ada musiała więc sobie zafundować zajęcia rehabilitacyjne.
Z jak Zadra, fanka Stocha
Ada Malinowska - prywatnie? Zodiakalny Strzelec. Typowy, jak twierdzi, skoro urodziła się w andrzejki. Pochodzi z Dolnego Śląska, potem Kraków. Jakiś czas temu, razem z mężem - z powodów rodzinnych - przenieśli się w Świętokrzyskie.
Nosi ksywkę „Zadra”, bo... była bardzo czupurnym dzieckiem. Została do dzisiaj, tak też zwracają się do pani Ady przyjaciele, znajomi. Stąd „Z jak Zadra” w szyldzie firmy.
Jest mężatką - mąż Marcin, mają 17-letniego syna Alana. Preferuje aktywny tryb życia, kocha podróżować. Góry, Kotlina Kłodzka, Karpacz - to jej klimaty. Uwielbia czytać książki. Robi to pasjami - zwłaszcza książki psychologiczne, fantastykę, jak również literaturę dotyczącą przełomu XIII i XIV wieku. Bardzo lubi gotować, za to... nie znosi pieczenia ciast. Małżonek z zawodu jest stolarzem, więc i ona wciągnęła się do tej profesji. Jeśli trzeba, zrobi nawet sama podłogę!
Z dumą przyznaje, że jest fanką Kamila Stocha, mistrza skoków narciarskich. Nosi tatuaże, jeździ alfa romeo. - To taka tradycja w rodzinie. Cenimy sobie komfort jazdy - podkreśla Ada Malinowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?