Adama Wolańskiego zna cała Polska - jako fizjoterapeutę legendarnej „złotej” drużyny siatkarskiej Raula Lozano. Choć pana największą „miłością sportową”... jest kolarstwo.
To prawda, mam za sobą długą karierę kolarską. Brałem udział w wielu wyścigach w kraju i za granicą, kilkakrotnie startowałem w Wyścigu Dookoła Polski. Byłem w kadrze narodowej, przez cztery lata ścigałem się także we Francji. Jako zawodnik startowałem we wszystkich chyba państwach Europy, brałem też udział w Wyścigu Dookoła Meksyku. To była wspaniała przygoda na rowerze.
Po zejściu z roweru zrobił pan sobie dłuższą przerwę, a teraz wraca do ścigania.
Tak, sezon 2016 to pierwszy rok poważniejszego ścigania po długiej przerwie. Trochę się napracowałem (śmiech). Wystartowałem w ponad 30 wyścigach ogólnopolskich mastersów, wygrywając dwanaście z nich. W mistrzostwach Polski parami w Zduńskiej Woli zająłem trzecie miejsce, byłem czwarty w mistrzostwach ze startu wspólnego w Brodnicy. Te i inne wyniki pozwoliły mi zająć drugie miejsce w Challengu Polskiego Związku Kolarskiego Masters oraz drugie miejsce w Pucharze Polski 2016.
Kolarstwo to „droga zabawka”...
Mam to szczęście, że w udziale w zawodach wspiera mnie firma Hydrogeotechnika Kielce. Trenuję w wolnym czasie, którego nie mam zbyt wiele, ponieważ od zakończenia kariery sportowej zajmuję się fizjoterapią. Aktualnie prowadzę tę działalność we własnym gabinecie fizjoterapeutycznym.
2016 rok był dla pana bardzo udany - a plany na przyszłość?
Mam nadzieję w przyszłym roku poprawić niektóre rezultaty. Nie będzie to jednak wcale proste - z uwagi na konkurentów, ale również z uwagi na zaangażowanie związane z rozwojem działalności zawodowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?