"Afera ogórkowa" wybuchła we wrześniu 2011 roku. Drobni producenci ogórków, sałaty, pomidorów, cykorii, papryki oraz cukini z Ponidzia zarzucili kieleckiemu oddziałowi Agencji Rynku Rolnego, że nie poinformował ich o możliwości ubiegania się o odszkodowanie za straty w uprawach poniesione w wyniku epidemii bakterii e-coli. Urzędnicy tłumaczyli, że komunikat o odszkodowaniach był przekazywany na bieżąco, o czym świadczyło fakt przyznania rekompensat ponad 1200 rolnikom.
Zastrzeżenia rolników podzieliła Najwyższa Izba Kontroli. Opierając się na jej raporcie Andrzej Szejna, szefa SLD w regionie, powiedział wczoraj podczas konferecji prasowej w Kielcach przed siedzibą Prokuratury Rejonowej, że wielu producentów otrzymało pomoc bezprawnie. - Myśleliśmy, że raport NIK wstrząśnie ARR i Ministerstwem Rolnictwa. Ale tak się nie stało. Ten rząd i zarząd województwa nie są dla nas i dla poszkodowanych rolników partnerem - stwierdził Szejna.
Dlatego, jak dodał, SLD postanowiło wesprzeć gospodarzy w walce o odszkodowanie. - W imieniu 1000 osób składamy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Agencję Rynku Rolnego. Może w ten sposób uda nam się wstrząsnąć administracją publiczną i uruchomić system wymiaru sprawiedliwości - powiedział Szejna.
- Zbierzemy drugi tysiąc powiadomień, bo rolnicy czują się poszkodowani i oszukani - dodała Irena Romanowska, wiceprzewodnicząca SLD w województwie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?