Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afryka. Każdy wszedł na swoje Kilimandżaro

Piotr Kutkowski [email protected]
– Jarek Rola na swoim specjalnym rowerze i Jasiek Mela w bazie Horombo na 3700 m.n.p.m
– Jarek Rola na swoim specjalnym rowerze i Jasiek Mela w bazie Horombo na 3700 m.n.p.m Jacek Grzędzielski
Pięciu, z dziewięciu niepełnosprawnych uczestników polskiej wyprawy weszło na najwyższy szczyt Afryki, Kilimandżaro. Jak im się dokonać takiego wyczynu - opowiadał podczas Radomskich Spotkań Podróżników Jacek Grzędzielski.

Strefa Globtrotera, która jest miejscem odbywających się cyklicznie co miesiąc spotkań, gościła już kilku interesujących podróżników, tym razem jednak głównymi bohaterami byli ludzie zupełnie wyjątkowi - niepełnosprawni uczestnicy wyprawy na liczące 5896 merów nad poziomem morza Kilimandżaro. Do Radomia nie mogli przyjechać, o niesamowitej wędrówce na najwyższy szczyt Afryki opowiadał natomiast inny uczestnik, Jacek Grzędzielski z firmy Salewa, która wyposażyła uczestników.

W zorganizowanej w 2008 roku przez fundację Anny Dymnej "Mimo wszystko" ekspedycji wzięło udział dziewięć niepełnosprawnych osób, w tym niewidomy, osoba z dystrofią mięśni, kobieta mająca amputowane obie ręce, człowiek po urazie kręgosłupa. Poruszający się o kulach, na wózkach, napędzanym siłą mięsni rąk rowerem. Aktywni sportowo, choć wcześniej lekarze i otoczenie skazywali ich na wegetację

- Ja osobiście byłem przewodnikiem niewidomego Łukasza Żelechowskiego - mówił Jacek Grzędzielski - Szedłem pierwszy, on szedł za mną łącząc się ze mną kijkami. Szybko zrezygnowaliśmy ze słownych komunikatów i zastąpiliśmy je wypracowanym przez nas "językiem" kijków - podnoszeniem ich do góry, w dół, na boki.

ŁZY W OCZACH

Polska wyprawa robiła ogromne wrażenie na innych osobach, które w tym samym czasie wspinały się na szczyt. Jadącemu rowerem uczestnikowi zrobiono przy wejściu do bazy szpaler, w oczach wielu osób pojawiały się łzy.
- Obsypujący się na ostatnim odcinku spod nóg piarg i trudne warunki sprawiły, że nie wszyscy weszli na szczyt, ale na pewno wszyscy osiągnęli swoje Kilimandżaro. To był naprawdę ogromny sukces - zwykle na Kilimandżaro udaje się wejść co czwartej, piątej osobie. W przypadku naszej wyprawy te proporcje były o wiele wyższe - podkreślał gość Spotkań.

SUKCES
Jego zdaniem uczestnicy ekspedycji udowodnili, że będąc niepełnosprawnym można pokonywać niewyobrażalnie trudne nawet dla w pełni zdrowych osób bariery, dali też przykład innym niepełnosprawnym, co można zdziałać hartem ducha.

- Ta wyprawa zmieniła moje życie. Zupełnie inaczej postrzegam teraz niepełnosprawnych. To, że towarzyszyłem im, było dla mnie honorem i zaszczytem - dodał Jacek Grzędzielski Słowa te uczestnicy jak i całą prelekcję uczestnicy spotkania nagrodzili brawami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie