Albo kopalnia, albo lotnisko. W Kielcach wyjaśniano negatywną decyzję w sprawie portu lotniczego w Obicach

W środę do Kielc przyjechał Michał Kiełsznia, Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska, aby wyjaśnić powody uchylenia decyzji środowiskowej dla planowanego portu lotniczego w Obicach koło Kielc. - Budowy lotniska i wydobycia kruszywa nie można rozpatrywać w jednej decyzji środowiskowej. To są odrębne przedsięwzięcia, które wymagają zastosowania innych przepisów - wyjaśnił.

To główny powód uchylenia decyzji, ale nie jedyny. - Dokumenty, które do nas trafiły były niespójnie, ponieważ wielokrotnie je uzupełniano. Nie były nadal kompletne. Zabrakło w nich raportu oddziaływania lotniska na ptaki i inne zwierzęta, a także tabeli tras lotów ptaków, co ma wpływ na bezpieczeństwo lotów. Długo analizowaliśmy dokumenty i zastanawialiśmy się, co możemy zrobić, aby utrzymać decyzję w mocy, ale niestety nie mogliśmy tego zrobić - wyjaśnił.

Ryszard Muciek, prezes Lotniska Kielce nie zgadza się z tymi argumentami. - My nie chcemy budować kopalni, ale lotnisko, a to wymaga makroniwelacji terenu przez wydobycie kamienia. To jest jedno przedsięwzięcie. Zamierzamy odwołać się do sądu od decyzji Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska - wyjaśnił.

Uchylona decyzja trafi do ponownego rozpatrzenia do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Kielcach. - Wycofamy ją, ponieważ nie jesteśmy w stanie spełnić zaleceń. Do tej pory korzystamy ze specustawy dotyczącej budowy lotnisk, która obowiązuje do końca 2015 roku. Do tego czasu nie zdążymy wykonać wszystkich badań ptaków, ślimaków i innych stworzeń oraz zgromadzić kompletu dokumentów. Będziemy musieli skorzystać ze standardowej drogi uzyskania pozwolenia na budowę, a to kolejne trudności, między innymi z uzyskaniem pozostałych gruntów pod budowę lotniska. Ale nie zrezygnujemy z planów budowy lotniska- zapowiada prezes.