Ależ emocje w "Rolnik szuka żony". "Superman" Tomasz z Sadowia w powiecie opatowskim nie wie, którą z dziewczyn wybrać
Pierwszy dzień w domu naszego Tomka zaczął się od ogólnego obejścia gospodarstwa. Śmieszna sytuacja miała miejsce w kurniku, gdzie dziewczyny musiały stoczyć walkę o jajka, ponieważ kury niekoniecznie chciały je oddać.
W związku z tym, że nocne ulewy pokrzyżowały plany Tomka co do pracy na roli, chłopak postanowił pokazać dziewczynom jedną ze swoich pasji i zaprosił je na strzelnicę. Taka niecodzienna przygoda najbardziej spodobała się Zuzannie, Tomek zdradził także, że to właśnie ona jest obecnie jego faworytką.
W niedzielnym programie widzowie mogli też zobaczyć, jaki mega nowoczesny kombajn posiada Tomek. Chłopak zabrał nim na "przejażdżkę" Kasię i tutaj zaczęła się poważna dyskusja. Tomek sam zauważył, że to on "ciągle gada", a dziewczyny są mało rozmowne.
-To musisz nas pytać, bo my nie wiemy, co chcesz wiedzieć
- odpowiedziała Kasia.
- Ale to nie przesłuchanie
- podsumował Tomasz dodając, że chciałby, aby dziewczyny same z siebie robiły coś, co sprawi, że dowie się o nich jak najwięcej.
W dalszej części programu Tomek stwierdził, że "dziewczyny przestawiły się na tryb słuchania go" i to on w większości czasu mówi. Jego kandydatki miały jednak na ten temat inne zdanie.
-On mówi o sobie, a jak my zaczynamy mówić, to jakby on nie drąży, jakby nie chciał wiedzieć więcej -
stwierdziła Martyna.
-Przez to, że nie zadaje pytań, to nie czuć zainteresowania
- dodała Kasia.
Jak taki stan rzeczy komentował 24 -latek?
- Osobiście jestem zwolennikiem jakby innego poznawania, niż quiz na zasadzie pytania-odpowiedzi. Chciałbym, żeby to bardziej wychodziło przy okazji czegoś. Zależy mi, żebyście dały mi się poznać. Nie przez pytania, bo każdy mnie atakuje, żebym ja pytał. Po to te wszystkie prace, żeby zobaczyć, czy Wam się podoba -
- wyznał.
Zamiast żony, paczka przyjaciół?
Pod koniec programu widzowie mieli okazję posłuchać też obaw naszego Tomka. Chłopak stwierdził, że boi się, że z żadną dziewczyn nie nawiążę głębszej relacji, ponieważ dobrze im się spędza czas... we czwórkę.
- Martwię się, czy po prostu, to wszystko, co razem robimy, że tego wspólnego czasu jest tak dużo, że stworzymy paczkę przyjaciół, a niekoniecznie coś zaiskrzy
- stwierdził.
O programie i udziale w nim Tomka z Sadowie pisaliśmy na bieżąco
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?