Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alit Ożarów skończył rundę jesienną niebezpiecznie blisko grupy spadkowej

DW
Damian Wiśniewski
Piłkarze występującego w czwartej lidze Alitu Ożarów zakończyli już swoje zmagania w rundzie jesiennej. Przerwę zimową spędzą ponad strefą spadkową, jednak wiosną będę musieli bardzo uważać na to, by się w niej nie znaleźć. Po siedemnastu dotychczas rozegranych meczach mają nad nią tylko trzy punkty przewagi.

W swoim ostatnim tegorocznym meczu ligowym Alit grał na wyjeździe z zespołem z powiatu kieleckiego, Lubrzanką Kajetanów. Oba kluby znajdują się w dolnych rejonach tabeli, więc dla obu zwycięstwo było bardzo istotne. Oba miały przed pierwszym gwizdkiem taką samą liczbę punktów na swoim koncie. Wynosiła ona szesnaście. Powiększyć ją zdołała jedynie Lubrzanka.

Kibice w Kajetanowie obejrzeli ciekawe widowisko, w którym Lubrzanka pokonała Alit. Goście od 75 minuty grali w dziesiątkę, bo Praga został ukarany czerwonym kartonikiem za obrazę arbitra. Ich trener, Paweł Rybus narzekał na postawę rozjemcy, który nie uznał drugiego trafienia Kacpra Piechniaka.

- Nie wiem czego on się dopatrzył, Kacper nie był na spalonym gdy dobijał strzał Kosno w poprzeczkę. Moim zdaniem zawody prowadzono stronniczo - nie ukrywał po tym spotkaniu szkoleniowiec klubu z powiatu opatowskiego.

Dzięki temu zwycięstwu Lubrzanka w tabeli czwartej ligi zajmuje teraz miejsce jedenaste i ma dość sporą przewagę nad dwoma ostatnimi zespołami. Alit natomiast jest czternasty i będzie musiał dużo bardziej uważać, niż jego ostatni przeciwnik. Zapas punktowy nad siedemnastym Orliczem Suchedniów jest zaledwie trzypunktowy i podczas przerwy zimowej zawodnicy będą musieli bardzo solidnie popracować chcąc się utrzymać na poziomie piątego poziomu rozgrywkowego w Polsce.

Biorąc pod uwagę całą rundę jesienną w wykonaniu Alitu Ożarów od razu widać jak na dłoni, że klub ten zdecydowanie lepiej radził sobie w meczach rozgrywanych przed własną publicznością. We wszystkich siedemnastu meczach ożarowianie wygrywali pięciokrotnie, aż cztery z tych meczów rozegrali przed własną publicznością. Było to 1:0 w piątej kolejce ze Spartakusem Daleszyce, 5:3 z Orliczem Suchedniów w siódmej serii spotkań, 5:0 ze Zdrojem Busko Zdrój w trzynastej oraz 3:1 z Granatem Skarżysko Kamienna. Na wyjeździe piłkarze Pawła Rybusa wygrali tylko jeden raz, 4:0 z Naprzodem Jędrzejów w dziesiątej kolejce.

W delegacji Alit również zdecydowanie częściej przegrywał - było to w aż siedmiu przypadkach. U siebie natomiast musiał uznawać wyższość swojego przeciwnika czterokrotnie. Raz przed własną publicznością podzielił się punktami, na boiskach rywali był bezkompromisowy i nie zrobił tego ani razu.

POLECAMY RÓWNIEŻ:



Laureaci Plebiscytu 2018 i ich kobiety - żony, narzeczone, dziewczyny





Świętokrzyskie zawodniczki jak modelki [AKTUALIZACJA]






Najprzystojniejsi sportowcy w świętokrzyskich klubach. Zdjęcia z prywatnych sesji!





Księża z diecezji kieleckiej mistrzami Polski w piłce nożnej! [ZDJĘCIA]



od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie