Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alpaki w gospodarstwie w Tychowie Starym. Pomysł na życie i na biznes

Monika Nosowicz-Kaczorowska
Stadko alpak kllada się na razie z dziewięciu samic i jednego samca. Każde zwierzę wygląda inaczej, mają też różne charaktery. Są bardzo ciekawskie, ale zagrożone mogą kopnąć, a zdenerwowane - opluć.
Stadko alpak kllada się na razie z dziewięciu samic i jednego samca. Każde zwierzę wygląda inaczej, mają też różne charaktery. Są bardzo ciekawskie, ale zagrożone mogą kopnąć, a zdenerwowane - opluć. Monika Nosowicz-Kaczorowska
Niezwykłe gospodarstwo powstało w Tychowie Starym. Jego główną atrakcją jest stadko alpak, trawożernych zwierząt z gatunku wielbłądowatych, sprowadzonych do świętokrzyskiego prosto z odległego Chile. Gospodarstwo prowadzi Renata Chrobot, która ma wielkie plany związane z jego rozwojem.

ZOBACZ TAKŻE:
PROGRAM Strefa Agro: Rusza wypłata bezpośrednich. Spadną ceny mleka w skupie. Wyzwania włoszczowskiej mleczarni

- Skąd pomysł? Czytałam o alpakach w Internecie i zakochałam się w tych zwierzętach. Tak się złożyło, że postanowiłam spróbować założyć taką hodowlę na działce po rodzicach w Tychowie Starym. Byłam w kilku hodowlach w Polsce, uzupełniałam wiedzę. Zamówiliśmy wraz z mężem aplaki prosto z transportu z Chile. Na transport czekaliśmy kilka miesięcy. W październiku zeszłego roku alpaki przyleciały do Polski. Pojechaliśmy je odebrać na Podlasie. Kupiliśmy dziewięć samic, a jednego maluszka samca dostaliśmy razem z jego mamą za darmo. Dlatego nazywa się Gratis - opowiada pani Renata.

Alpaki, które kupiła pani Renata nie były przyzwyczajone do ludzi, pochodziły z różnych półdzikich stad hodowanych w Chile na ogromnych przestrzeniach. Początki były trudne. Alpaki musiały przyzwyczaić się do samych siebie, ustalić hierarchię w stadzie i przywyknąć do ludzi.

- Zbyt towarzyskie to one nie są. Tylko Gratis pozwala się głaskać, a niektóre podchodzą, jak da się im jakiś smakołyk. Wszystkie mają imiona, ale na nie nie reagują. Nam imiona pozwalają je łatwo odróżnić. Zresztą, każda jest inna, każda ma też inny charakter. Większych wymagań co do żywienia nie mają. Lubią krótką ubogą trawę, zimą dostają sianko. Chętnie obskubią z liści jakiś krzew. Na przykład Maszka zwana Sadzą zjadła rododendron, który rósł na podwórku. Dostała boleści, rozchorowała się. Musieliśmy robić jej płukanie żołądka - opowiada Sławomir Ziewiecki, szwagier pani Renaty, który opiekuje się alpakami. - Podajemy też suplementy - minerały, które u nas w przyrodzie nie występują, a alpaki muszą je dostawać.

Latem większość czasu alpaki spędzają na zewnątrz. Zimą chowają się w alpakarni. To drewniana szopa, chroniąca przed deszczem i śniegiem. Jak mówi właścicielka, alpaki nie boją się zimna. Pochodzą przecież z terenów położonych cztery tysiące metrów nad poziomem morza.

- Alpaki hoduje się przede wszystkim dla ich wełny, która jest lżejsza niż owcza, bardziej miękka i cieplejsza. Strzyże się je raz do roku, na wiosnę. Wtedy jest im chłodniej latem, a do zimy odrasta nowe runo. Z tegorocznej wełny zrobiliśmy kołdry. Teraz jesteśmy na etapie ich sprzedaży - opowiada pani Renata.

Właścicielka wiąże z alpakami ambitne plany. W Tychowie już powstała Placówka Edukacyjno- Rekreacyjna „W krainie alpaki”, której oferta skierowana jest przede wszystkim do uczniów szkół. Przygotowana jest ścieżka edukacyjna, plac zabaw, huśtawki, elektryczne samochodziki, suchy basen. Placówka pełną parą ruszy prawdopodobnie wiosną. Teraz, ze względu na pogodę, zajęcia na dworze nie będą atrakcyjne.

- Może i dobrze, bo czekamy na powiększenie naszego stadka. Badanie USG wykazało, że siedem samic zostanie mamami. Wielki poród czeka nas w okolicy Bożego Narodzenia. Te młode będziemy od samego początku przyzwyczajać do ludzi - mówi pani Renata, która w przyszłości planuje uruchomienie w gospodarstwie alpakoterapii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie