- Wszyscy, którzy byli tu na rajdzie zapowiadają, że wrócą. I to nie tylko na następny rajd, ale już latem - przyznaje właściciel suzuki samurai Piotr Poznański z Ostrowca i dodaje, że grupa osób zainteresowanych jazdą w terenie systematycznie rośnie. Choć nie jest to zajęcie tanie.
Kariera Bałtowa rozpoczęła się od zimowego rajdu o Puchar Wójta. - Wszyscy byli zachwyceni - podkreśla Piotr Poznański. - Nie spodziewali się, że w centralnej Polsce natrafią na tak znakomite warunki do jazdy w terenie. Opinię potwierdza Mikołaj Bartosz z Klubu Samochodów Terenowych 4x4 Off Road.
- Okoliczne wąwozy to bajka - dodaje. - Nawet załogi ze Słowacji, gdzie nie brakuje terenów do uprawiania tego typu szaleństwa, potwierdziły, że chętnie do nas przyjadą. Fama Bałtowa rozeszła się na tyle szybko i daleko, że pytają nas o kolejne imprezy załogi ze Szwecji i Niemiec.
Wszyscy byli zauroczeni bałtowskimi wąwozami
(fot. Z. Tyczyński )
Urokliwe wąwozy
Tych, co już tu byli, urzekły przede wszystkim lessowe wąwozy. - Głębokie, nadzwyczaj urokliwe, a zarazem gliniaste i bardzo trudne technicznie - wyjaśnia Piotr Poznański. - Zdarzały się przypadki, że musieliśmy stawiać nieostrożnych na koła, bo dachowali.
Uznanie zyskała także płynąca na wysokości Skarbki wartkim nurtem Kamienna. - Wymarzona do organizowania przepraw - dodaje Piotr Poznański. - Ma twarde dno i strome brzegi.
Jednocześnie nie jest zbyt głęboka, więc mogą się z nią mierzyć nawet te pojazdy, które nie są wyposażone w chrapy, czyli urządzenia do zasysania powietrza umieszczone wysoko nad silnikiem. - Trzeba tylko po pokonaniu nurtu otworzyć drzwi, by spuścić wodę z wnętrza i można jechać dalej - żartuje Piotr Poznański i podkreśla, że na każdym forum internetowym poświęconym pojazdom 4x4 o Bałtowie jest bardzo głośno, a swój przyjazd deklarują kolejne załogi z całej Polski i Europy.
Kosztowna jazda
Jednocześnie przybywa miłośników rajdów terenowych w samym Ostrowcu. Zaliczają się do nich między innymi właściciele warsztatów samochodowych: wspomniany Piotr Poznański czy Krzysztof Szczepankiewicz.
- Jazda w terenie wymaga nakładów - podkreśla Piotr Poznański, który zaczynał od motocykli crossowych i typu enduro, a obecnie "dopieszcza" swego samuraia. - Wiele spośród pojazdów, które startują w rajdach, zostało skonstruowanych przez ich właścicieli od podstaw, a chyba wszystkie poddano najróżniejszym przeróbkom. Warsztat oraz umiejętność naprawy samochodu są zatem bardzo przydatne - dodaje i podkreśla, że najlepszą formą relaksu i ucieczki od codziennej pracy w warsztacie samochodowym jest wyprawa w teren, chociażby na ostrowiecką strzelnicę, która znajduje się praktycznie w granicach miasta, a oferuje nawet więcej niż odrobinę adrenaliny.
Tymczasem na "odkrycie" czekają jeszcze tereny wokół Góry Sadowskiej i Doliny Kamionki czy Pasma Jeleniewskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?