Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ambasador szukał u nas swoich korzeni

Marcin JAROSZ
Nadav Eshcar, wiceambasador Izraela w Polsce odwiedził Staszów. Od burmistrza Romualda Garczewskiego otrzymał między innymi dokumenty dotyczące swoich przodków, którzy mieszkali nad Czarną.
Nadav Eshcar, wiceambasador Izraela w Polsce odwiedził Staszów. Od burmistrza Romualda Garczewskiego otrzymał między innymi dokumenty dotyczące swoich przodków, którzy mieszkali nad Czarną.
Staszów odwiedził wiceambasador Izraela w Polsce Nadav Eshcar. Była to wizyta związana również z przeszłością rodziny dyplomaty.

Wizyta wiceambasadora Izraela w Staszowie miała dwojaki charakter. Z jednej strony Nadav Eshcar przyjechał odwiedzić miejsce, w którym mieszkał jego dziadek, a z drugiej spotkał się z przedstawicielami urzędu gminy i starostwa.

SPOTKANIE SENTYMENTALNE

- Jest to dla mnie bardzo sentymentalna wizyta, choć jestem tutaj po raz drugi. Pierwszy raz przyjechałem wraz z rodziną dwanaście lat temu, ale wtedy nie przygotowaliśmy należycie tej wizyty i nie zwiedziliśmy najważniejszych miejsc dla naszej rodziny - mówi Nadav Eshcar.

Podczas wizyty ambasador spotkał się między innymi z włodarzami miasta i powiatu Romualdem Garczewskim i Andrzejem Kruzlem. Między innymi podczas spotkania w urzędzie gminy można było poznać krótką historię rodziny ambasadora i tych mieszkańców Staszowa, którzy zdążyli przed wojną wyemigrować do Izraela.

Korzenie rodowe dzisiejszego ambasadora wiążą się ściśle ze Staszowem. Tutaj, bowiem w 1910 roku urodził się jego dziadek - Nazywał się Israel Dawid Cymerman, jego ojciec miał na imię Josef, mama miała na imię Hana. Zgodnie z moją wiedzą dziadek był szewcem - mówi Eshcar.

DZIEDEK PRZEŻYŁ, RESZTA RODZINY ZGINĘŁA

W rodzinie Cymermanów było jeszcze pięcioro dzieci. - Byli religijni i biedni. Trudno im było pogodzić się z tym, że mój dziadek w młodości przyłączył się do młodzieżowego ruchu syjonistycznego Haszomer Hacair, porzucił ortodoksyjny styl życia. Z tego, co wiem, to przez tę decyzję on i jego koledzy byli w konflikcie z miejscową społecznością żydowską - mówi ambasador.

Być może, dlatego wyemigrował do Izraela, choć jak się potem okazuje była to decyzja, która uratowała mu życie. - Rodzice mojego dziadka oraz całe jego rodzeństwo zginęło podczas Holocaustu - mówił gość podczas spotkania w burmistrzem.

Po wyjeździe osiadł w Kibucu o nazwie Beit Alfa ulokowanym na południu Galilei w Palestynie. Kibuc, to dzisiejszy odpowiednik spółdzielni, którą budowano wówczas siłą ludzkich rąk, Israel Cymerman zajmował się tam kowalstwem. Okazuje się, że staszowscy Żydzi, którzy zdążyli uciec przez zagładą mieli w Palestynie swoje miejsce. W kibucu Beit Alfa mówiono na nich "Staszowers".

KAWAŁEK STASZOWA W PALESTYNIE

- Pamiętam ich z czasów dzieciństwa. Trzymali się zawsze razem, nawet w jadalni mieli specjalnie zarezerwowane dla siebie stoły, przy których wspólnie zasiadali do posiłków, rozmawiali, wspominali - opowiada Nadav Eshcar.

Dziadek dyplomaty zmarł w 1983 roku. Nigdy po wojnie nie odwiedził już Polski. Po pierwsze, dlatego, że system komunistyczny wręcz uniemożliwiał takie przyjazdy, po drugie stracił tutaj całą rodzinę. - Myślę, że właśnie z tego powodu byłaby to dla niego bardzo trudna wizyta. Nie wiem czy dziś, gdyby żył, chciałby przyjechać do Polski - mówi nasz rozmówca.

Ze Staszowa wiceambasador wyjechał z kilkoma cennymi dokumentami, dotyczącymi jego rodziny, które otrzymał między innymi w urzędzie gminy. - Chciałem przyjechać do Staszowa przede wszystkim, aby zobaczyć miejsce, z którym związana była moja rodzina. Chciałem spotkać się także z włodarzami tej okolicy. Interesuje mnie również to, jaki jest dzisiejszy Staszów - mówi wiceambasador Izraela.

WICEAMBASADOR NA OTWARCIU MUZEUM?

W wycieczce po miejscach związanych z kulturą żydowską w Staszowie towarzyszyli mu między innymi Dariusz Kubalski, nauczyciel historii i Andrzej Wawrylak ze Staszowskiego Towarzystwa Kulturalnego. Gość odwiedził starostwo, które stoi w miejscu dawnej synagogi, a także kirkut, gdzie zachowała się cześć macew.

Prawdopodobnie nie będzie to ostatnia wizyta w ambasadora w Staszowie w tym roku. Nadav Eshcar zadeklarował chęć przyjazdu na otwarcie Muzeum Czynu Niepodległościowego w Koniemłotach, które zaplanowano na wrzesień tego roku. W muzeum mają być przechowywane między innymi pamiątki związane z historią żydów na ziemi staszowskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie