Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Fendrych 21 lat temu "załatwił" Zagłębie Lubin

Rozmawiał Jaromir KRUK
4 września 1991 roku. Dla mistrza Polski, Zagłębia Lubin mecz pucharowy w Kielcach miał być spacerkiem, ale drugoligowa Korona okazała się trudnym orzechem do zgryzienia. I zwyciężyła po dogrywce 3:1.

Andrzej Fendrych

Andrzej Fendrych

Ma 47 lat. Legenda Korony Kielce, w której występował w trzeciej i drugiej lidze. Pochodzi z Jędrzejowa, po zakończeniu gry w Koronie pracował w klubach niższych lig województwa świętokrzyskiego jako trener, bądź grający trener. Pseudonim: "Andzia".

21 lat temu po golu Mirosława Prokopa z 14 minuty zanosiło się na zwycięstwo faworyta, ale już w 24 minucie wyrównał Grzegorz Szulc, a gościom sytuację skomplikowała czerwona kartka Wadima Rogowskoja. Od 62 minuty w kieleckim zespole grał Andrzej Fendrych, który zastąpił Leszka Boryckiego.

Jaromir Kruk: - Co się stało w 93 minucie?

Andrzej Fendrych - W zamieszaniu pod bramką Zagłębia piłka trafiła do mnie i nie miałem problemu z umieszczeniem jej w siatce. Graliśmy wtedy nakręceni i już na dobrą sprawę mogliśmy rozstrzygnąć losy spotkania w regulaminowym czasie.

Co najbardziej utkwiło panu w pamięci z tamtego meczu?

- Lubinianie byli zdziwieni już w pierwszej połowie naszą postawą. - Za jakie pieniądze gracie - spytał Mirosław Prokop Darka Gawlika. - Za osiem milionów - palnął Darek, co nie było prawdą. Zagłębie miało za przejście Korony wówczas premię sześćdziesiąt "baniek", a była to wielka kasa. My nie przejmowaliśmy się klasą rywala, chcieliśmy pokazać swoją wartość i wszystko nam wychodziło. Wtedy Korona wyeliminowała w pucharze Ruch, Zagłębie, a zatrzymał nas ŁKS.

Zdaje pan sobie sprawę z tego, że pamiętnej pucharowej konfrontacji Koronie nie udało się pokonać zespołu z Lubina?

- Wiem, ale moim zdaniem to zwykły niefart. Ile razy Korona miała ich już na deskach w ekstraklasie… Chciałbym, żeby ta passa została przełamana i z taką wiarą wybieram się na najbliższe spotkanie. Z Lechem podopieczni Leszka Ojrzyńskiego mieli pecha, ale takie coś się nie powtórzy. Korona ma zespół zdecydowanie lepszy od Zagłębia. Kiedyś nawet nie marzyliśmy o przedstawicielu Kielc w ekstraklasie, a doczekaliśmy się mocnego teamu.

- Jaki pan wynik typuje przed piątkowym meczem?

- Wygrana Korony różnicą dwóch bramek. Dzięki temu przestanie się wreszcie mówić o tym, ile lat nasz zespół czeka na pokonanie Zagłębia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie