Niedawno poprowadził pan kazimierski rajd rowerowy na 100-lecie Niepodległej. Z burmistrzem Adamem Bodziochem w pierwszym wachlarzyku. Burmistrz... mocno kręci?
Drugi rajd rowerowy pod patronatem Biblioteki Publicznej zgromadził rzesze fanów sportów rowerowych. Piękna pogoda, trasa przebiegała przez malownicze okolice Kazimierzy; z przystankami oczywiście. Burmistrz nie dał się dogonić. Próbowałem dotrzymać kroku... z trudem mi to się udało (uśmiech). Myślę, że wszyscy uczestnicy byli bardzo zadowoleni. Każdy ciągnął jak najszybciej, bo wiedział, że na mecie czeka kiełbaska z grilla.
W niedzielę - start w biegu przełajowym wokół zalewu na Małoszówce. To dobry sposób na szlifowanie formy przed imprezą roku - eliminacjami do mistrzostw świata?
Prawdę mówiąc, szlifować formę w ostatniej chwili, to już jest za późno. Ja staram się robić to systematycznie. W niedzielę rano, przed startem biegu wokół Małoszówki zrobiłem sobie triathlon we własnym zakresie. Potem godzina przerwy, nawet bez obiadu, wskoczyłem na rower - i nad zalew. Zdążyłem w ostatniej chwili. Piękna atmosfera, żołnierze, dużo młodzieży. To była naprawdę bardzo udana impreza.
Porozmawiajmy o tych kwalifikacjach: 2 sierpnia, Gdynia, formuła 1/2 Iron Man, na starcie najlepsi „mastersi”. Gotowy do tej arcytrudnej próby?
Tym razem do Gdyni wybieram się cztery dni wcześniej, na początku przyszłego tygodnia. Traktując to jako aklimatyzację. Trasę mniej więcej znam, z ubiegłego roku, ale na pewno sobie przejadę na rowerze i przebiegnę. Jestem bojowo i optymistycznie nastawiony. Żeby tylko... nie było w Gdyni za zimno (uśmiech).
Jak ocenia pan pierwszą część sezonu? Była efektowna wygrana w Olsztynie, na inaugurację.
Ten sezon triathlonowy potraktowałem trochę ulgowo - w sensie intensywności startów. Biorąc pod uwagę doświadczenia z ubiegłego roku, kiedy byłem przemęczony. Pierwszy start w Olsztynie był udany, osiągnąłem bardzo fajny czas: 2 godziny 35 minut na dystansie olimpijskim. Ale to nie wszystko, bo jeszcze biegam, jeżdżę także na rowerze w cross-run. 2 lipca startowałem w Skarżysku na Rejowie. Bardzo lubię tam jeździć, też wygrałem w swojej kategorii. _W najbliższą niedzielę duże zawody w Blachowni. Będzie okazja przekonać się, czy moje wysiłki treningowe przełożą się na dobry wynik. Chciałbym sprawdzić, jak jestem przygotowany do eliminacji do mistrzostw świata w Gdyni. Zobaczymy.
Pod koniec wakacji - mistrzostwa Polski w triathlonie w Kraśniku. Będzie „złoto” dla Andrzeja Szczepanika na finał?
To będzie jedna z dwóch najważniejszych dla mnie imprez w tym sezonie. Gdynia i Kraśnik. Oczywiście, chciałbym powtórzyć ubiegłoroczny sukces i ponownie zdobyć mistrzostwo Polski. Jestem optymistycznie nastawiony, na luzie - może się uda. Zobaczymy, co będzie
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ - większe kary dla posłów, ile zarabiają parlamentarzyści
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?