Na uroczyste spotkanie przybyły tłumy przyjaciół, znajomych, fanów nie tylko twórczości, ale też osoby Anny Lachnik.
- Wiele kobiet wzdraga się przed mówieniem o swoim wieku, ale w wypadku Ani jest to powód do dumy i brania z niej przykładu, że wygląda jak pięćdziesięciolatka, ubiera się jak czterdziestolatka, a duszę ma dwudziestolatki - mówiła z zachwytem prezes grupy, pisarka i poetka Daniela Kowalska.
- Zawsze jest radosna, emanuje ciepłem, życzliwością, chętna do pomocy, a jej wiersze to głębokie refleksje nad pięknem życia, umiejętnością cieszenia się z każdego dnia, zachwytu nad naturą i złożonością człowieka - dodała Daniela Kowalska.
„Blondyneczka Anna jak gwiazda poranna na każdej imprezie powabem świeci, fotografuje i zawsze coś mądrego skleci” oraz „Anna malutka zawsze jest milutka, każda imprezę fotografuje historie towarzysko artystyczne odnotowuje”- odczytał na scenie swoje fraszki satyryk Bogumił Wtorkiewicz.
Pięknie opowiedziała o Annie Lachnik krytyk literacki Marianna Parlicka Słowik. – Dowiedziałam się, że Anna nie miała łatwego życia, wręcz bardzo trudne, dużo ciężkich przeżyć, a mimo tego potrafiła się z nich podnieść i teraz zaraża nas optymizmem – mówiła.
Z kolei Daniela Kowalska, która opiekuje się twórcami razem z Zofią Soboń, prezesem Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Morawickiej wspomniały, że każdy wiersz Ani jest jak zerwany cudowny kwiat, który pragnie się podarować czytelnikowi.
Zyta Trych, prezes Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych powiedziała, że zawsze pozytywnie zazdrości Ani pięknych strojów, fryzur, elegancji, subtelności i tej niezwykłej radości życia, którą zaraża każdego, kogo spotyka na swojej drodze.
Urzeczony osobowością poetki był tej Marian Buras, burmistrz Morawicy, który mówił, że ma umysł techniczny, zna się na ekonomii, ale mimo tego potrafi docenić duszę artysty. – Aż nie mogę uwierzyć, że ta jedna przesympatyczna kobietka ma w sobie tyle zalet, nie tylko pisze, ale też maluje, fotografuje, ozdabia sobą wszelkie wernisaże, spotkania artystyczne i dodatkowo wspaniale gotuje – podkreślał burmistrz.
- Toż to prawdziwy skarb, człowiek orkiestra. Potrzebni są nam ludzie, którzy umieją przekazać emocje, uczucia, piękno świata w odpowiednich wersach - dodał.
Anna Lachnik mówiła, że ma jeszcze tyle planów lat i życzeń, iż prosi burmistrza, żeby życzył jej sto lat. – Ależ ja życzę pani dwustu lat rzekł włodarz miasta i wręczył jubilatce piękne róże.
Wernisaż uświetnił występ chóru Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Morawickiej, a poetka podziękowała swojemu wnukowi Mariuszowi, który sam wymyślił tytuł tomiku swojej babci i dwóm synom Grzegorzowi i Tomaszowi, którym swe wiersze zadedykowała.
– Rodzina i miłość są w życiu najważniejsze i one dają natchnienie do pisania – spuentowała Anna Lachnik. – Po części oficjalnej twórcy mieli sobie tyle do powiedzenia, że nie mogli się ze sobą rozstać.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Jedna żona to mało! Ci celebryci to seryjni rozwodnicy
Co Ty wiesz o zespole Playboys? | Na scenie teatru Żeromskiego zagra sława |
Jakie filmy pobiły rekordy oglądalności w Polsce? | Do jakiego gatunku należy ta piosenka? Quiz |
ZOBACZ TAKŻE: Flesz - braknie wody
Źródło: vivi24
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?