Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antoś spod Starachowic każdego dnia walczy o sprawność, potrzebuje kosztownej rehabilitacji. Pomóżmy!

Klaudia Szałas
Antoś Plewiński z Rzepina koło Starachowic ma prawie cztery latka, ale w swoim życiu przeszedł już bardzo wiele. Chłopiec urodził się z niewydolnością oddechową, okazało się, że cierpi na dziecięce porażenie mózgowe czterokończynowe oraz padaczkę lekooporną.

W trakcie swojego krótkiego życia pokonał sepsę, przeszedł operację wycięcia ziarniaka, przeżył poważny wypadek samochodowy. Kiedy pisaliśmy o nim pierwszy raz, jego rodzina zbierała pieniądze na kosztowne leczenie. Teraz chłopiec jest w trakcie drugiego przeszczepu komórek macierzystych i jego stan znacznie się poprawił. Aby nie zaprzepaścić tego, co udało się osiągnąć, potrzebna jest codzienna rehabilitacja. Pomóżmy zebrać na nią pieniądze!

"Do dziś przed oczami mam widok lekarzy reanimujących mojego synka"

Mama Antosia, pani Zuzanna każdego dnia walczy o jego sprawność i życie. Niestety wciąż pojawią się nowe problemy i nowe diagnozy. W tej chwili chłopiec ma zwichnięty lewy staw biodrowy, nosi ortezę ale coraz częściej lekarze sugerują operację.

-Cały czas jedziemy do różnych specjalistów aby uchronić Antosia przed kolejną operacją, bo potwornie boję się kolejnego znieczulenia w uśpieniu – mówi mama trzylatka. Wyjaśnia, że kolejnym problemem Antosia jest oczopląs i wada wzroku. – Ostatnie trzy lata były dla nas potwornie trudne: ciężki poród, sepsa, operacja ziarniaka z dolnej wargi, poważny wypadek samochodowy, silne zapalenie płuc… Naprawdę ciężko o tym zapomnieć. Do dziś przed oczami mam widok lekarzy reanimujących mojego synka – przyznaje zmartwiona pani Zuzanna.

Przeszczep przyniósł znakomite rezultaty

Antoś dzięki ludziom o dobrych sercach jest już po pierwszym etapie przeszczepu komórek macierzystych. Zabieg wywołał wiele korzyści. Chłopiec stał się kontaktowy, poprawiła się jego odporność, a co najważniejsze uciszyły się ataki, do których przed przeszczepem dochodziło nawet czterdzieści razy dziennie. Poprawiła się również waga Antosia, waży obecnie 11 kilogramów. - Wcześniej synek podczas jedzenia potrafił płakać i wymiotować, a ja czasami bałam się karmić go w miejscach publicznych, ponieważ ludzie różnie reagują na takie sytuacje – mówi mama trzylatka.

Może kiedyś usłyszę z jego ust słowo „mama”

Antoś rozpoczął teraz drugi etap przeszczepu komórek macierzystych. – To bardzo trudny czas. Mój synek musi być usypiany do takiego zabiegu. Podanie odbywa się dokanałowo, między czwartym a piątym kręgiem w kręgosłupie. Mamy nadzieję, że kolejne przeszczepy pomogą mu usiąść, a może nawet kiedyś usłyszę z jego ust słowo „mama” – uśmiecha się pani Zuzanna. – Nigdy się nie poddam i zrobię wszystko dla mojego syna. Od poniedziałku do piątku jeździmy na rehabilitację, do logopedy, pedagoga, psychologia, okulisty, gastrologa, ortopedy, neurologa, alergologa i stomatologa, dwa razy dziennie ćwiczę z Antosiem, codziennie przychodzi do niego też fizjoterapeuta – wylicza pani Zuzanna.

„W święta moje serce pękało z bólu. Antoś nie mógł chwycić prezentów”

Trzylatek bardzo często przemierza z mamą Polskę wzdłuż i wszerz szukając specjalistów, którzy będą mu w stanie pomóc. Często bywa tak, że leki musi przyjąć w samochodzie. - Tych leków jest bardzo dużo. Pierwszy dostaje o szóstej rano, późnej o ósmej, dziesiątej, dwunastej, osiemnastej, dziewiętnastej i dwudziestej. Co ważne, Antoś pomimo cierpienia i bólu jest wesoły. Bardzo lubi gdy ktoś go odwiedza. Widzę, że bardzo chciałby po prostu pobawić się z innymi dziećmi. W święta, kiedy dzieliliśmy się prezentami, moje serce pękało z bólu. Widziałam jak Antoś patrzył jak inni rozpakowują prezenty, a sam nie był w stanie ich chwycić i się nimi pobawić – wspomina mama chłopca. Wyznaje, że wolałaby przyjąć na siebie cierpienie syna. – Często, widząc zdrowe dzieci, zastanawiam się, co byłoby gdyby Antoś mówił, chwytał, chodził… ale to jest tylko moje marzenie. Dlatego proszę o pomoc, aby kiedyś moje marzenie się spełniło. Leczenie Antosia jest niestety bardzo kosztowne. Nie stać nas na te wszystkie leki, sprzęt rehabilitacyjny, kortezy, których celem jest zmniejszenie przykurczy i spastyki, rehabilitację, wizyty oraz komórki – przyznaje zmartwiona mama.

Jak można pomóc?

Losy Antosia można śledzić na facebooku „Pomagamy Antosiowi” oraz na facebooku „Bazarek Charytatywny Fundacji Bo w nas jest moc”, gdzie jest prowadzona licytacja dla Antosia

Każdy może też przekazać na leczenie i rehabilitację chłopca 1% swojego podatku. Przy wypełnianiu zeznania podatkowego należy wpisać KRS 0000243743 z Dopiskiem Dla Antosia Plewińskiego.

Chłopca można wesprzeć również poprzez stronę internetową:
pomagam.pl/fundacjadlaantosia

Wpłacając na konto Bank Pekao SA: 02124050351111001086144914

SWIFT:PKOP PL PW. IBAN :PL

z Dopiskiem Dla Antosia Plewińskiego

Fundacja Bo w Nas jest Moc Ostrowiec Świętokrzyski

Ale też wpłacając pieniądze na numer rachunku: 64 105014321000002327585606 z dopiskiem dla Antosia Plewińskiego Dorośli Dzieciom w Starachowicach

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Nie wiesz z kim pójdziesz na studniówkę? Skorzystaj z naszego generatora studniówkowego!


Ile kosztuje wychowanie dziecka w Polsce? Jest droższe niż myślisz!



Co nas wkurza w zimie na polskich drogach?



Praca marzeń. 10 najlepszych ofert pracy skierowanych do Polaków




One urodzą w 2019. Indzie nowe baby boom



Co wiesz o prowadzeniu auta zimą? Quiz


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie