Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Apteki czynne cały dzień, ale to nie koniec kłopotów pacjentów

Iwona Rojek
Bożena Śliwa, prezes kieleckiej Okręgowej Izby Aptekarskiej tłumaczy, że na razie zrezygnowali z zamykania aptek w południe, ale będą się dokładnie przyglądać każdej recepcie.
Bożena Śliwa, prezes kieleckiej Okręgowej Izby Aptekarskiej tłumaczy, że na razie zrezygnowali z zamykania aptek w południe, ale będą się dokładnie przyglądać każdej recepcie. fot. Aleksander Piekarski
Farmaceuci zakończyli protest, ale nie zrealizują błędnie wypisanych recept. To nie koniec kłopotów pacjentów. Od wczoraj w województwie świętokrzyskim apteki nie są zamykane między godziną trzynastą, a czternastą. Leki będzie można kupować od rana do wieczora, co nie oznacza, że zrealizujemy każdą receptę.

- O zakończeniu protestu w takiej formie zdecydowano na VI Krajowym Zjeździe Aptekarzy, który w weekend odbyło się w Szczyrku - tłumaczy Bożena Śliwa, prezes kieleckiej Okręgowej Izby Aptekarskiej. - To nie znaczy, że zgadzamy się na takie przepisy, jakie obecnie obwiązują, że mielibyśmy być karani za niewłaściwą sprzedaż leku. Nadal domagamy się zmian, a minister zdrowia obiecał, że się nimi zajmie. Prezes dopowiada, że farmaceuci będą się dokładnie przyglądali każdej recepcie i jeśli nie będzie prawidłowo wypełniona, leku nie otrzymamy.

Zamieszanie trwa

Aptekarze tłumaczą, że zamykanie aptek miało wymusić na twórcach ustawy dokonania korzystnych dla nich poprawek, zniesienia kar za błędnie sprzedane medykamenty, ale ani Senat, ani prezydent nie poszedł na ustępstwa.

Końca zamieszania jednak nie widać. - Prawidłowe wypisanie jednej recepty zajmuje bardzo dużo czasu, musiałem poprosić rejestratorkę, żeby zapisywała kolejnego chorego co 25 minut, bo pozostali oczekujący bardzo się denerwowali, że wszystko tak długo trwa - mówi internista Janusz Franasik, przyjmujący w Masłowie.

Ewa Kiełek, która została przyjęta przez lekarza w przychodni przy ul. Kopernika w Kielcach potwierdza, że lekarz dość długo i skrupulatnie sprawdzał w różnych książkach, zanim wypisał jej receptę. - Na lekarzy i aptekarzy zostały nałożone dodatkowe obowiązki - uważa. - Jako chorzy musimy być cierpliwi, zanim lekarz wszystko dobrze powypisuje. A na korytarzu czekali kolejni chorzy, którzy wrócili z niezrealizowanymi receptami z aptek. Chcieli wejść poza kolejnością, na co nie bardzo godzili się czekający przepisowo w kolejkach.

Zamienników nie sprzedadzą

Paweł Półrola, specjalista neurolog potwierdza, że pacjenci wracają z receptami. Kłopot jest też z kupnem tańszych zamienników. - Tego antybiotyku, który przepisał mi lekarz nie było w żadnej aptece - narzeka kielczanin Jarosław Stanek. - Prosiłem o sprzedaż jakiegoś zamiennika, bo bardzo źle się czułem, ale farmaceutki stukały długo w komputerze i odpowiadały mi, że po zmianach ustawy refundacyjnej nie mogą mi niczego zaoferować. Wróciłem do domu umęczony i załamany, bo lekarz który mi ten środek przepisał już przestał przyjmować i zostałem bez leku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie