Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura i cios nożem - proces w sprawie usiłowania zabójstwa w Ostrowcu Świętokrzyskim

/bek/
- Kocham ojca i bardzo żałuję tego, co się stało - zapewniał 23-letni mieszkaniec Ostrowca oskarżony o usiłowanie zabójstwa 61-letniego ojca. We wtorek w Sądzie Okręgowym w Kielcach rozpoczął się proces 23-latka.

Wydarzenia, których dotyczy sprawa, rozegrały się na początku grudnia ubiegłego roku w jednym z mieszkań w Ostrowcu Świętokrzyskim. Z ustaleń śledczych wynika, że nietrzeźwy 23-latek podczas awantury ugodził nożem w klatkę piersiową 61-letniego ojca. Mężczyzna przeżył dzięki szybko udzielonej pomocy medycznej. Jego syn został aresztowany i oskarżony o usiłowanie zabójstwa. We wtorek w Sądzie Okręgowym w Kielcach ruszył proces w tej sprawie.

NIETRZEŹWY NIE TAK BARDZO

- Przyznaję się, że zadałem cios, ale nie miałem zamiaru zabić ojca - zapewniał 23-latek. - Tego dnia piłem z ojcem alkohol. Czułem się nietrzeźwy, ale nie tak bardzo. Około godziny 19 wyszedłem z domu i kiedy wróciłem doszło do awantury - relacjonował.

Oskarżony wyjaśniał, że ojciec zarzucał mu, że nie pracuje. - Sięgnąłem do lodówki, a on zaczął temat, że nie pracuję, a biorę jedzenie. Zdenerwowałem się, bo wiedział, że z poprzedniej pracy zrezygnowałem za namową jego i matki, i cały czas szukałem nowego zajęcia. Złapał mnie za bluzę i zaczęliśmy się szarpać. W pewnym momencie wziąłem ze stołu nóż - opowiadał i dodawał, że nie pamięta, jak doszło do zadania ciosu, bo wszystko działo się bardzo szybko. Potem wezwał pomoc i zaczął ratować ojca.

CHCIAŁ GO TYLKO PRZESTRASZYĆ

23-latek przyznał, że bardzo żałuje tego, co się stało. - Czasem między nami dochodziło do sprzeczek, bo mój ojciec ma inny charakter i jest pedantyczny, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby mu coś zrobić. Kocham go i bardzo żałuję tego, co się stało. To nie było celowe. Sięgnąłem po nóż, bo chciałem go odstraszyć - zapewniał.

We wtorek sąd przesłuchał też kilku świadków, między innymi sąsiadów oskarżonego. - Zdziwiło mnie to, co się stało, bo to był zawsze grzeczny chłopak - mówił jeden z sąsiadów. - Widziałem, że jak ratował ojca, był bardzo przejęty - dodawał drugi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie