Takiej sesji Rady Powiatu jeszcze nie było! Po raz pierwszy w 12-letniej historii powiatu włoszczowskiego rada nie przyjęła porządku obrad. Dzisiejszą sesję trzeba było przerwać. Nie wybrano starosty, wicestarosty, przewodniczącego rady i członków zarządu. Nikogo…
- Zdrowaśkę zmówię za was! - powiedział po przerwaniu obrad prowadzący sesję najstarszy radny Jerzy Bała. Już początek posiedzenia nowej rady powiatowej był bardzo wymowny. Na sali konferencyjnej starostwa powstały dwa oddzielne obozy - ośmiu koalicjantów oddzielały puste siedzenia od ośmiu opozycjonistów.
Kłótnia między radnymi zaczęła się od tego, gdy radny Dariusz Czechowski z Prawa i Sprawiedliwości zaproponował zmiany w porządku obrad. Chciał podjąć uchwałę o wygaszeniu mandatu Rafała Pałki - wójta elekta gminy Kluczewsko, który zrzekł się mandatu na piśmie i nie był obecny na sesji. Zaproponował też podjęcie drugiej uchwały o uzupełnieniu składu rady o Dariusza Mietelskiego z Bukowy, który ma przejąć mandat po Pałce. Ten jednak był obecny na posiedzeniu w starostwie.
Radni z opozycji zaczęli buntować się, że kandydat prawicy, który ma zostać nowym radnym, nie ma żadnego dokumentu od komisarza wyborczego, potwierdzającego przejęcie przez niego mandatu. I wtedy wybuchła wojna, w której najwięcej do powiedzenia miał nowy radny Czechowski, który upierał się, że wszystko jest podane na stronie Państwowej Komisji Wyborczej. Wystarczy tylko sprawdzić.
Dyskusja była tak gorąca, że w ciągu dwóch godzin trzeba było robić aż cztery przerwy! Mecenas Konstanty Guliński zalecał, żeby przerwano sesję i poczekano na oficjalny dokument z Państwowej Komisji Wyborczej odnośnie objęcia mandatu radnego przez kolejnego na liście kandydata Prawa i Sprawiedliwości. Jednak Prawo i Sprawiedliwość oraz Stowarzyszenie Rozwoju Ziemi Włoszczowskiej czekać nie miały zamiaru, gdyż zależało im, żeby dzisiejszego dnia wybrać spośród siebie nowych włodarzy powiatu. A tego zrobić nie mogli, gdyż mieli tyle samo mandatów, co opozycja - po osiem, i do szczęścia brakował im właśnie ten jeden głos przewagi.
- Artykuł 194 Ordynacji wyborczej do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw mówi, że w przypadku wygaśnięcia mandatu radnych, rada podejmuje na następnej sesji uchwałę o wstąpieniu na jego miejsce kandydata z tej samej listy, który w wyborach uzyskał kolejno największą liczbę głosów - tłumaczył prawnik powiatu, powtarzając, że musi być oficjalne pismo z Państwowej Komisji Wyborczej potwierdzające, że dana osoba ma prawo do objęcia mandatu.
Te argumenty jednak nie przemawiały do radnych koalicji. Zbigniew Matyśkiewicz - potencjalny kandydat na starostę włoszczowskiego - złożył wniosek, żeby zobowiązać obecnego starostę Ryszarda Maciejczyka do doręczenia uchwały w sprawie wygaszenia mandatu Rafała Pałki jeszcze dzisiaj do wojewody i komisarza wyborczego w Kielcach oraz niezwłoczne doręczenie Radzie Powiatu nie dłużej niż do 3 grudnia zaświadczenia o wyborze na radnego kolejnej osoby z tej samej listy. Chciał zwołania kolejnej sesji jeszcze w.. sobotę.
Opozycja nie zgodziła się na to. Wynik głosowania był 8 do 8! Wniosek Matyśkiewicza, nad którym głosowano dwukrotnie, upadł. Tak samo było z przegłosowaniem porządku obrad. Tyle samo głosów za i przeciw sprawiło, że porządku nie przyjęto i sesję trzeba było… przerwać! Obecni na sali goście kręcili głowami z niedowierzaniem - w takim przedstawieniu jeszcze nie uczestniczyli. Kiedy będzie zwołana następna sesja, nie wiadomo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?