O pozwolenie na budowę marketu stara się prywatny inwestor z Krakowa. Wniosek wpłynął już do Starostwa Powiatowego w Sandomierzu i jest na etapie uzupełniania. Jak zapowiedział Marcin Piwnik, sandomierski starosta, jeżeli wniosek będzie spełniał wymogi formalno - prawne, wydania decyzji będzie można spodziewać się koło marca.
Tymczasem lokalizację budowy marketu kwestionują mieszkańcy osiedla domów jednorodzinnych, które sąsiaduje z terenem, na którym ma powstać market. Ich argumenty koncentrują się głównie wokół tego, że kupując działki budowlane na tym terenie płacili bardzo wysokie stawki, ze względu na miejsce, które w Sandomierzu uchodzi za dzielnicę willową.
Wojciech Czerwiec, przewodniczący Rady Miasta Sandomierza tłumaczy, zgłaszający się do niego mieszkańcy przeciwni budowie zapowiadają protest. - Oczywiście wykorzystując dostępne środki Prawne - mówi Wojciech Czerwiec. - Pod pismem podpisało się około 40 osób. We wtorek, 19 stycznia przedstawiciel mieszkańców zabierze głos na komisji gospodarki przestrzennej Rady Miasta. Radni z tej komisji będą mogli zapoznać się ze stanowiskiem mieszkańców, a potem przekażą je na szerszym forum.
Przewodniczący Wojciech Czerwiec nie kryje, że budowa marketu bardzo podzieliła mieszkańców Sandomierza. - To będzie duża batalia - zapowiada przewodniczący. - My jako radni nie znamy nawet planów, nie znamy projektu budowlanego, nie wiemy jak ten teren zostanie zagospodarowany? Nie wiemy jak duży będzie to market? Chcielibyśmy się z tym zapoznać. Starosta odbija piłeczkę do burmistrza, burmistrz do starosty.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?