Awantura o Kielce

Uczestnicy "Awantury o Kielce" spierali się o to, kto zawinił, że nie ma uniwersytetu
(fot. D. Łukasik)

Utworzenie Uniwersytetu imienia Jana Kochanowskiego w Kielcach to gorący temat już od kilku lat. Czasami można odnieść wrażenie, że o potrzebie utworzenia takiej uczelni w Kielcach tylko się mówi. Wczoraj "Awanturę o Kielce" - wspólny cykl "Echa Dnia" i Telewizji Regionalnej poświęciliśmy właśnie temu tematowi.

Do studia zaprosiliśmy prorektora do spraw ogólnych Akademii Świętokrzyskiej profesora Marka Pajka, rektora elekta AŚ profesor Reginę Renz, wojewodę świętokrzyskiego Włodzimierza Wójcika, poseł Bożenę Kizińską, byłego pracownika naukowego AŚ profesora Jacka Wijaczkę, radnego Jacka Wołowca oraz prezesa Ryszarda Zbróga, prezesa Fundacji na Rzecz Powołania Uniwersytetu w Kielcach, Rozwoju Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Większość uczestników dyskusji winą za to, że do tej pory Uniwersytet nie powstał, obarczyła władze uczelni. Wojewoda Wójcik i poseł Kizińska podkreślali, że podstawowym zadaniem Akademii było spełnienie wymogów stawianych przepisami - chodziło o pięć kierunków z prawem do doktoryzowania oraz jeden z prawem habilitacji. Do tej pory tych wymogów uczelni spełnić się nie udało. Według przedstawicieli Akademii Świętokrzyskiej, proces przekształcania w uniwersytet jest długotrwały i nie można go sztucznie przyspieszyć.

Tymczasem Kielce pozostają jedynym miastem wojewódzkim bez uczelni tej rangi. Rektor elekt AŚ profesor Regina Renz zapowiedziała, że do przekształcenia uczelni dojdzie z pewnością. Czy uda się to w tej kadencji Sejmu? Raczej wątpliwe, choć poseł Kizińska przyznaje, że cień szansy jeszcze został.