Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura w Sandomierzu. Miasto wypowiada umowy! Stowarzyszenia w szoku i bez pieniędzy

Klaudia Tajs
Klub Sportowy „Sandomierz ma podpisaną umowę z miastem na realizację trzech zadań z zakresu rozwoju sportów siłowych, na utrzymanie i szkolenia członków Chorągwi Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej oraz na organizowanie inscenizacji historycznych oraz innych wydarzeń związanych z historią Sandomierza. Na zdjęciu kasztelan Karol Bury. w środku
Klub Sportowy „Sandomierz ma podpisaną umowę z miastem na realizację trzech zadań z zakresu rozwoju sportów siłowych, na utrzymanie i szkolenia członków Chorągwi Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej oraz na organizowanie inscenizacji historycznych oraz innych wydarzeń związanych z historią Sandomierza. Na zdjęciu kasztelan Karol Bury. w środku Klaudia Tajs
Szok, przerażenie i decyzja bez precedensu, tak szefowie sandomierskich stowarzyszeń mówią o zamiarze burmistrza miasta, który planuje rozwiązać z nimi umowy na działalność kulturalną, edukacyjną, rekreacyjną i sportową. Burmistrz Marcin Marzec tłumaczy swoją decyzję epidemią koronawirusa. - Przetrwaliśmy wojnę, komunę i transformację ustrojową, ale takich czasów się nie spodziewaliśmy - mówią prezesi stowarzyszeń.

Burmistrz Marzec tłumaczy, że w związku z koronawirusem w budżecie miasta szukane są oszczędności, aby zabezpieczyć podstawowe funkcjonowanie urzędu, aby zadbać o finanse publiczne. Dlatego pod nóż poszły wszystkie wydatki, które zdaniem urzędników nie są konieczne. Padło także na organizacje pozarządowe, które w tym roku miały otrzymać od miasta prawie dwa miliony złotych dotacji na prowadzenie działalności kulturalnej, edukacyjnej, rekreacyjnej i sportowej.

Tegoroczne umowy na prowadzenie tych działań stowarzyszenia podpisały 10 marca. Umowy finansują działania zaplanowane do końca roku. Pieniądze miały wpłynąć na konta stowarzyszeń 15 kwietnia, ale na kilka dni przed tą datą organizacje otrzymały pisma, że w związku z wybuchem pandemii, płatność zostanie przesunięta do 8 maja.

Jednak wiadomo już, że i ta data nie zostanie dotrzymana, ponieważ umowy zostaną rozwiązane. - Widzimy, że sytuacja zmienia się na niekorzyść, więc bierzemy pod uwagę to, że zgodnie z tymi umowami i zapisany w tych umowach będziemy wnioskować do naszych partnerów o rozwiązanie za porozumieniem stron.

Burmistrz dodaje, że zgodnie z tymi umowami organizacje zostały zobowiązane do wykonania określonych zadań, których z powodu koronawirusa nie są w stanie wykonywać. - Nie mamy możliwości prawnych, aby teraz przekazać dotacje stowarzyszeniom - dodał burmistrz. - Do końca czerwca odwołane są wszystkie wydarzenia w Sandomierzu. Ustawa o finansach publicznych nie pozwala wydatkować środków publicznych na zadania, które nie są realizowane.

Na pieniądze liczyło kilkadziesiąt stowarzyszeń, których oferta programowa jest bardzo szeroka. To między innymi amazonki, diabetycy, kluby sportowe, ratownicy medyczni, krwiodawcy i wiele innych. Brak dotacji oznacza nie tylko niemożność realizacji zadań po zniesieniu ograniczeń z powodu pandemii, ale także niezapłacone rachunki za wynajem pomieszczeń, media i opłacenie pracowników, i instruktorów, którzy pracowali od stycznia do połowy marca.

W gronie tych stowarzyszeń jest także Ludowy Klub Sportowy „Sandomierz”, w przypadku którego dotacja miała wynieść 85 tysięcy złotych. Klub ma podpisaną umowę z miastem na realizację trzech zadań z zakresu rozwoju sportów siłowych, na utrzymanie i szkolenia członków Chorągwi Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej oraz na organizowanie inscenizacji historycznych oraz innych wydarzeń związanych z historią Sandomierza.

Karol Bury, społeczny prezes Ludowego Klubu Sportowego Sandomierz, otwarcie przyznał, że w rozmowie z prezesami innych stowarzyszeń, usłyszał, że ci nie wierzą tak do końca, że umowy zostaną im wypowiedziane. - Nie dostaliśmy do tej pory żadnego pisma w tej sprawie, to co wiemy, to z mediów - mówi prezes Karol Bury. - Prezesi są w szoku i nie wierzą, że do takiego scenariusza może dojść. Oszczędzanie na organizacjach pozarządowych, na społecznikach, to najgorsza forma oszczędności.

Prezes Karol Bury przypomina, że Ludowy Klub Sportowy jest zakładem pracy dla siedmiu pracowników, osób wielce dla Sandomierza zasłużonych, wielokrotnie wyróżnianych i owacyjnie fetowanych przez burmistrza i Radę Miasta. Ponadto w sezonie turystycznym kolejnych siedem osób zostaje zatrudnionych do pełnienia warty na Rynku w soboty i niedziele. Kolejnych 30 okresowo zatrudnionych, to osoby biorące udział w wydarzeniach komercyjnych i widowiskach, jakie w swoim statucie ma wpisane sandomierska chorągiew. - Płacimy tym osobom pensje, odprowadzamy podatki - co teraz ? - pyta Karol Bury. - Z nami miasto będzie miało największy problem, bo my jako jedyny klub w mieście na wyłączność mamy trzy obiekty na utrzymaniu. Za każdy średnio w miesiącu płacimy 1 tysiąc 500 złotych. Opłacamy czynsz i media. Kto teraz poniesie te koszty?

Ze strony stowarzyszeń pojawia się także pytanie jaką alternatywę dla mieszkańców będą miały władze miasta po zniesieniu ograniczeń. - Ruch sportowy umrze w mieście - ostrzega Karol Bury. - Stowarzyszenia mają różne plany działania na cały rok, więc dlaczego nie będą mogły ich realizować w drugiej połowie roku?

W lokalnym środowisku sandomierskich stowarzyszeń wrze. Prezesi naradzają się między sobą co robić. Pojawił się już pomysł oprotestowania tej decyzji. Nadzieją jest także zapis w umowie podpisanej przez stowarzyszenia, że jej rozwiązanie może odbyć się za porozumieniem stron.

Prezes Karol Bury ostrzega. - Na zrozumienie w kwestii jednostronnego zrywania przez samorząd miejski corocznych, bardzo ważnych umów ze stowarzyszeniami przez zarządy i prezesów stowarzyszeń, panie burmistrzu na pana miejscu bym nie liczył - dodaje kasztelan Karol Bury. - Zrywając umowy przerzuca pan problemy finansowe gminy Sandomierz na stowarzyszenia w sytuacji, gdy problemy te nie znikną. Na podstawie podpisanych z samorządem miejskim umów, na działalność całoroczną, stowarzyszenia zawarły całoroczne umowy z instruktorami, którzy od marca czekają na zaległe i bieżące wynagrodzenia. Co z zamówionym i wykonanym na potrzeby zadań objętych umową z samorządem sprzętem, za który mamy obowiązek zapłacić. Jak ma się zrywanie umów z apelami o utrzymanie miejsc pracy i deklaracjami pomocy dla firm działających w branży turystycznej. Czy zrywanie umowy z Chorągwią Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej oznacza rezygnację miasta z działalności Chorągwi w sezonie turystycznym 2020, który wszak jeszcze się nie zaczął. Po planowanym zerwaniu umów stowarzyszeniom grożą roszczenia finansowe, pozwy i egzekucje. Nie wierzę, aby zdecydował się pan na zniszczenie dorobku pokoleń działaczy, trenerów i zawodników wielu klubów i stowarzyszeń, dorobku Sandomierza jako miasta turystycznego. Budżet miasta, w przeciwieństwie do budżetów stowarzyszeń jest bardzo duży, proponuję poszukać oszczędności w innych jego częściach.

🔔🔔🔔

Pobierz bezpłatną aplikację Echa Dnia i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

Jakie są objawy i jak się chronić? Zobaczcie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie