Na konferencję Świętokrzyskiej Izby Rolniczej "Kuchnia świętokrzyska czaruje - Przetwórstwo żywności w ramach rolniczego handlu detalicznego - przetwory roślinne i mieszane" w Tokarni przybyło około 200 rolników z całego województwa.
Spotkanie w Kuźni Smaków rozpoczęły sprawy bieżące. Najwięcej emocji wywołały efekty szacowania strat po suszy i składania wniosków o pomoc. Po tym, jak dyrektor Świętokrzyskiego Oddziału Regionalnego Józef Cepil wyjaśnił kwestie formalne, zawrzało. Przypomnijmy, że instytucja przyjmuje wnioski do końca października, musi do nich być dołączony protokół po szacowaniu strat.
Zebrani rolnicy podnieśli temat zbyt późnego szacowania strat, uwzględniania przy wyliczaniu rocznego dochodu hodowli bydła, kłopotów z protokołami i braku możliwości skorzystania nawet z pomocy de minimis. Zaznaczali, że nie mogli zgłosić szkód przed żniwami, ponieważ gminy nie przyjmowały wniosków, a właśnie największe straty mieli w zbożach jarych, które były koszone w pierwszej kolejności. W efekcie nie było czego zgłaszać, rolnicy mieli pretensje, że pomoc ich ominie. Nawet jeśli zgłosili straty w innych uprawach, to wyniki szacowania są za małe, by mogli skorzystać z pomocy z budżetu państwa.
Dyrektor Józef Cepil wyjaśniał, że agencja restrukturyzacji nie ma wpływu na wygląd protokołów, tylko przyjmuje wnioski. Zaś Anna Paluch, doradca wojewody świętokrzyskiego tłumaczyła, że były organizowane spotkania, na których wojewoda Agata Wojtyszek wyjaśniała, jak i kiedy samorządy powinny przyjmować wnioski, a komisje szacować straty.
Przypomnijmy, że spotkania te były jednak organizowane już po żniwach. Ostatecznie dyskusja zeszła na przerzucanie winy, to władze, to na samorządy. Rolnicy podczas dyskusji otwarcie wyjawili żal, że sprawy suszowe nie zostały dopilnowane.
Stanisław Stanik, prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej, dopowiadał nam, że zbyt mało jest wiadomo o pomocy de minimis, z której mogą skorzystać rolnicy, którzy mają w protokole wykazane straty w gospodarstwie poniżej 30 procent. - Są sytuacje, kiedy bardziej korzystna jest taka pomoc, ale mamy w województwie też rolników, którzy i nawet z takiej nie skorzystają, bo mają wyczerpany limit - mówił.
De minimis to pomoc unijna, każdy rolnik ma limit 20 tysięcy euro na trzy lata. Jeśli już wykorzystał pieniądze na inne klęski w poprzednich latach, teraz nie może się nią poratować.
- Pomoc po suszy i klęskach dla rolników - dla kogo 1000 złotych i de minimis?
- Pomoc po suszy i klęskach dla hodowców. Zwierzęta mają wpływ na wyliczenie strat w gospodarstwie
Po przerwie, kiedy emocje opadły, rozpoczęto wykład na temat rolniczego handlu detalicznego. Alicja Stępień, prezes oddziału Świętokrzyskiego Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego mówiła szczegółowo o sprzedaży produktów.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
II Świętokrzyskie Forum Rolnicze. Stawki dopłat i kluczowe działania PROW po 2021
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?