Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Awantura z podświetleniem ratusza w Kielcach w zielono. Radni PiS: "Prezydent popiera reżim Łukaszenki"; Prezydent Wenta: "To podłość"

Agata Kowalczyk
Agata Kowalczyk
Kieleccy radni Prawa i Sprawiedliwości są oburzeni działaniami prezydenta Kielc, który zdecydował się przyłączyć do akcji poparcia dla migrantów szturmujących wschodnią granicę Polski.
Kieleccy radni Prawa i Sprawiedliwości są oburzeni działaniami prezydenta Kielc, który zdecydował się przyłączyć do akcji poparcia dla migrantów szturmujących wschodnią granicę Polski. Agata Kowalczyk
Kieleccy radni Prawa i Sprawiedliwości są oburzeni działaniami prezydenta Kielc, który zdecydował się przyłączyć do akcji poparcia dla migrantów szturmujących wschodnią granicę Polski. Na znak solidarności z nimi podświetlił na zielono ratusz 6 listopada. Zdaniem radnych tym działaniem poparł reżim Łukaszenki. Odpowiedź prezydenta była wyjątkowo ostra - pisze o podłości.

Wojna na listy i oświadczenia po podświetleniu kieleckiego ratusza na zielono

Siedmiu radnych Prawa i Sprawiedliwości zwołało w środę 10 listopada konferencję prasową, aby przekazać swoje oburzenie na działania Bogdana Wenty i włączenie Kielc do akcji „Matki na granicy. Miejsce dzieci nie jest w lesie.”

- To jest akcja, która powoduje osłabienie naszej pozycji. Tysiące migrantów, którzy stoją na granicy i chce ją sforsować jest w wspierane przez prezydenta Kielc. Na to zgody być nie może – powiedział Jarosław Karyś, przewodniczący klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości.

Radni Prawa i Sprawiedliwości z Kielc w imieniu całego 11-osobowego klubu przygotowali list, który chcą przekazać prezydentowi.

Napisali w nim między innymi, że nie mogą milczeć, gdy prezydent autorytatywnie podejmuje decyzję mogące wpływać na bezpieczeństwo ludzi znajdujących się na granicy. Ich zdaniem takie działania prezydenta źle wpływają na dobre imię Kielc i przyczyniają się do eskalacji wydarzeń na granicy polsko -białoruskiej. I są paliwem do ściągania następnych migrantów przez białoruskie władze. Radni podkreślają w liście, że w obecnej sytuacji wszyscy powinni wspierać służby mundurowe, które bronią terytorium Polski.

Oto treść listu siedmiu radnych Prawa i Sprawiedliwości z Kielc do prezydenta Bogdana Wenty:

"Jako radni Prawa i Sprawiedliwości stanowczo sprzeciwiamy się działaniom Pana Prezydenta związanym z solidaryzowaniem się z migrantami sprowadzanymi na naszą granicę przez służby Aleksandra Łukaszenki, co naszym zdaniem jest wprost wpisywaniem się w narrację reżimu Białoruskiego.

W obliczu zagrożenia bezpieczeństwa naszej granicy nie możemy milczeć, gdy Prezydent naszego miasta autorytarnie podejmuje decyzję mogące wpływać na bezpieczeństwo ludzi znajdujących się na granicy. Naraża to nie tylko dobre imię Kielc, ale wpływa na postępującą destabilizację sytuacji na linii granicznej. Takie działania przyczyniają się do eskalacji wydarzeń pomiędzy Polską, a Białorusią oraz są dodatkowym paliwem dla władz w Mińsku do sprowadzania kolejnych tysięcy migrantów pod naszą granicę. Osoby transportowane z bliskiego wschodu na Białoruś są narzędziem w rękach reżimu, a wszelkie działania zbliżone do tych zaprezentowanych przez prezydenta zachęcają do realizowania kolejnych transportów migrantów na linię graniczną oraz potęgują trwające tragedie ludzkie.

W obecnej sytuacji powinniśmy z pełną stanowczością wspierać wszystkie służby mundurowe, które bronią naszego terytorium. Każdego dnia narażają swoje życie i zdrowie, aby granica Rzeczypospolitej nie została naruszona. Solidaryzujemy się ze Strażą Graniczną, Wojskiem Polskim, Policją Polską oraz wszelkimi pozostałymi służbami dbającymi o bezpieczeństwo na granicy oraz dziękujemy im za każdy dzień służby.

W świetle obecnych wydarzeń, w przeddzień Święta Niepodległości musimy być solidarni i mówić jednym głosem, tak aby wydarzenia na granicy nie tylko przestały przybierać na sile, ale zostały zażegnane. Obecnie polską racją stanu jest wspólne i odpowiedzialne stanięcie jednym frontem wobec zagrożeń z jakimi mamy do czynienia na wschodzie kraju.
Radni Klubu Prawo i Sprawiedliwość w Radzie Miasta Kielce".

- Miasto jest dobrem wspólnym a prezydent nie reprezentuje tylko jednej grupy politycznej, którą wspiera. Jesteśmy reprezentantami znacznej grupy mieszkańców, mamy najwięcej radnych w Radzie Miasta i nie może być tak, że prezydent podejmuje takie akcje bez drobnej konsultacji. To nie jest prywatne miasto – mówił Jarosław Karyś.

Radny Marcin Stępniewski dodał, że prezydent takie decyzje może podejmować prywatnie a nie jako organ reprezentujący wszystkich mieszkańców. - Swój dom może sobie podświetlić na zielono – stwierdził.

Dziennikarze pytali radnych dlaczego tak późno zareagowali na akcję, która miała miejsce w sobotę.

-Prosiliśmy pana prezydenta, żeby nie uczestniczył w tej akcji. Nasze prośby były nieskuteczne. Wobec takiej sytuacji musieliśmy zareagować. Robimy to przed świętem narodowym więc inicjatywa jest we właściwym czasie – wyjaśnił Jarosław Karyś.

Po konferencji prasowej prezydent Kielc, Bogdan Wenta przysłał oświadczenie :

"Oświadczenie Prezydenta Kielc

W ostatnią sobotę Kielce dołączyły do ogólnopolskiej akcji „Matki na granicy. Miejsce dzieci nie jest w lesie”. Kielecki ratusz, podobnie jak wiele innych budynków w całej Polsce, został podświetlony na zielono jako znak wsparcia dla osób, które cierpią na granicy między Polską a Białorusią.

Ten gest solidarności z kobietami i dziećmi, które zmuszone sytuacją życiową, zdecydowały się na próby przedostania się do bezpiecznego świata, zestawiony został z obrazem tysięcy migrantów próbujących przedostać się do Polski i wykorzystywany jest ostatnio do ataków o politycznym charakterze.

Chciałbym stanowczo oświadczyć, że poszanowanie dla podstawowych praw człowieka i szacunek dla zobowiązań międzynarodowych Polski, wynikających między innymi z podpisania przez nasz kraj konwencji dotyczącej statusu uchodźców, nie mają nic wspólnego z poparciem dla władz Białorusi i ich prób zdestabilizowania sytuacji w Polsce.

A sugerowanie, że humanitarne i symboliczne gesty narażają na szwank bezpieczeństwo żołnierzy strzegących polskiej granicy jest zwyczajną podłością. W Kielcach, które dumne są z posiadania ośrodka kształcącego żołnierzy wyjeżdżających na zagraniczne misje, wiemy dobrze, czym jest trudna i odpowiedzialna służba w Wojsku Polskim.

Tym bardziej dziwi mnie i zasmuca atak radnych Prawa i Sprawiedliwości na zwykły, ludzki odruch empatii wyrażony w ubiegłą sobotę. Szczególnie, że o potrzebie pomocy humanitarnej wyraźnie mówił wczoraj także Premier Mateusz Morawiecki, podczas posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej: „Jak tylko jesteśmy w stanie uratować jakiegoś człowieka, jakieś istnienie ludzkie, robimy to. Uratowaliśmy kilkaset istnień ludzkich, ponieważ każdy zabłąkany obywatel krajów Bliskiego Wschodu trafia albo do szpitala, albo do ośrodka dla uchodźców, a jeżeli życzy sobie wrócić do kraju pochodzenia, to trafia tam z powrotem przez Białoruś lub bezpośrednio. Tak się to odbywa. A więc ratujemy, a nie doprowadzamy do tego, że ludzie umierają”.

Zwracam się więc z prośbą do wszystkich osób, środowisk politycznych i instytucji, zaangażowanych w ostatnich dniach w atakowanie kieleckiego

samorządu. Powściągnijcie swoje emocje i nie wykorzystujcie cierpienia najbardziej bezbronnych - kobiet i dzieci.

Powtórzę swoje słowa z soboty. Staliśmy się częścią lepszego świata. Udało się tego dokonać dzięki ciężkiej pracy Polaków, współdziałaniu ponad podziałami politycznymi, ale także dzięki wsparciu, które uzyskaliśmy za granicą. Nie odwracajmy teraz głowy od tych, którzy są w potrzebie."

Szybka riposta Jarosława Karysia

Jarosław Karyś, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta w Kielcach błyskawicznie odpowiedział prezydentowi na facebooku.

"Szkoda, że Prezydent jak się wydaje nadal nie potrafi lub nie chce zrozumieć istoty problemu związanego z próbami naruszenia granicy polsko-białoruskiej przez zorganizowane grupy imigrantów masowo zwożonych na Białoruś przez Aleksandra Łukaszenkę. Nikt nie zaprzecza, że naszym obowiązkiem jest pomoc ludziom w potrzebie. Jak Pan sam zauważył Premier Mateusz Morawiecki członek środowiska politycznego do którego mam zaszczyt należeć, podczas posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej powiedział miedzy innymi: „Jak tylko jesteśmy w stanie uratować jakiegoś człowieka, jakieś istnienie ludzkie, robimy to. Uratowaliśmy kilkaset istnień ludzkich, ponieważ każdy zabłąkany obywatel krajów Bliskiego Wschodu trafia albo do szpitala, albo do ośrodka dla uchodźców, a jeżeli życzy sobie wrócić do kraju pochodzenia, to trafia tam z powrotem przez Białoruś lub bezpośrednio. Tak się to odbywa. A więc ratujemy, a nie doprowadzamy do tego, że ludzie umierają”.
Nie zmienia to jednak faktu, że właśnie tego typu ogólnopolskie akcje, z których żadna bezpośrednia pomoc nie wynika są „wodą na młyn” reżimu Aleksandra Łukaszenki. I dają nadzieję naszym wrogom, że można Nas podzielić i skłócić.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto