Druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Klimontowie w piątek przed godziną 20 dostali sygnał o awaryjnym lądowaniu paralotni. Jak potem opisywali w mediach społecznościowych, z powodu zgaśnięcia silnika paralotniarz musiał lądować na łąkach w Szymanowicach Górnych. Mężczyźnie nic się nie stało. Prócz druhów z Klimontowa na miejscu byli też strażacy z Sandomierza.
Wideo
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!