[galeria_glowna]
To ludzie, o których można powiedzieć, że mają charakter. Aura w niedzielę nie rozpieszczała jednak dla nich nie stanowiło to żadnego problemu. Arenę dla morsów przygotowali strażacy, którzy w kieleckim zalewie piłami precyzyjnie wycięli przerębel. Czuwali także w pogotowiu ze sprzętem asekuracyjnym i ratunkowym ten jednak okazał się zupełnie niepotrzebny. Morsy czekały tylko na sygnał, by wskoczyć do wody. Ten był dość głośny, bo czas na rozpoczęcie kąpieli dała armatnia salwa… Chwilę potem 12 śmiałków dało nura
Zimno robiło się już od samego patrzenia na ten wyczyn. Amatorzy lodowatych kąpieli w wodzie spędzili trzy minuty. Towarzyszyły im okrzyki zachęty i doping grupki kilkunastu kielczan, którzy przyszła obserwować wydarzenie.
- Kiedyś spróbowałem pierwszy raz i od tego czasu mnie to wciągnęło. To dla zdrowia, od kiedy się kąpię w zimniej wodzie nie choruję. Muszę przyznać, że wbrew pozorom łatwiej jest wskoczyć niż wyjść - mówił Piotr Smulski.
Jego ojciec Jan zaznaczał, że jak się wyjdzie z wody to nawet odczuwa się coś w rodzaju ciepła. - Polecam każdemu. Naprawę człowiek jest po tym zdrowy - zaznaczył.
- Trzy minuty to optymalny czas. Ja się kąpię od grudnia. To naprawdę fajna rzecz - zachwalał Karol Łagan.
- Mam taką pracę, że często jestem w samochodzie i na dworze. Zdarzało mi się chorować, od kiedy zacząłem się kąpać w zimniej wodzie nie zachorowałem ani razu. Ja się jest w wodzie najbardziej marzną kończyny, ale jak się wychodzi jest ciepło. Tej zimy kapię się już szósty raz - opowiadał Grzegorz Zieliński. Ile czasu da się wytrzymać w lodowatej wodzie? - To generalnie zależy od organizmu. Mnie najdłużej udało się 15 minut - dodał wycierając się ręcznikiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?