Wszystko zaczęło się najzupełniej niewinnie, od filmu na Youtubie o rodzinie królewskiej z Dubaju. 55-latek z powiatu jędrzejowskiego go obejrzał, dał "łapkę w górę" i skomentował. I to po tym skontaktował się z nim ktoś, kto się podawał za przedstawiciela rodziny królewskiej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Ów jegomość zaproponował 55-latkowi zakup „Royal Card”, która miała go uprawniać do kontaktów z rodziną królewską w Dubaju i pozwolić mu poszerzyć horyzonty.
Jako swoje uwiarygodnienie ów „przedstawiciel” przysłał naszemu człowiekowi zdjęcie z wielbłądem. I, niestety 55-latek mu uwierzył. Z pierwotnej ceny 4800 dolarów za kartę stargował do 1300 dolarów. Resztę – jak zapewniał pośrednik – miała pokryć rodzina królewska. Ale gdy niebawem zaczął się znowu domagać pieniędzy, 55-latek z powiatu jędrzejowskiego zorientował się, że coś jest nie tak. Wtedy o oszustwie powiadomił policję.
Filmik, od którego wszystko się zaczęło, zniknął z Youtuba. Nie wykluczone, że został zmontowany i zamieszczony przez oszustów właśnie po to, żeby wśród jego odbiorców znaleźć ludzi na tyle naiwnych, by uwierzyli w cudowną „Royal Card”, jakkolwiek niewiarygodnie by brzmiała. Możliwe, że ludzi takich, jak nasz 55-latek, było więcej.
- Apelujemy przy tej okazji o rozwagę. O to, by przy korzystaniu z internetu nie zapominać o zdrowym rozsądku, zwłaszcza, gdy w grę wchodzą pieniądze. Ilekroć ktoś nam oferuje jakąś cudowną okazję pełną potencjalnych korzyści, powinniśmy się zastanowić trzy razy, nim otworzymy przed tym kimś serce i portfel – komentuje Michał Kwieciński, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Jędrzejowie.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?