Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bal Charytatywny w Bogorii. Wspaniała licytacja dla chorych Wiktorii, Norberta i Maćka [ZDJĘCIA]

Michał Kolera
Michał Kolera
W sobotę, 22 lutego w hali sportowej w Bogorii miał miejsce charytatywny bal, z którego cały dochód został przeznaczony na leczenie Wiktorii i Norberta chorych na mukowiscydozę oraz Maćka, który wymaga specjalnego zabiegu uszu.

W balu zorganizowanym dzięki gminie Bogoria i wójtowi Marcinowi Adamczykowi wzięło udział 230 osób. Już na początku imprezy wszystkich rozgrzała muzyka zespołu Detox, a później pojawił się debitujący niedawno na scenie disco-polo zespół Restet z hitem "Zawróciłaś w mojej głowie". Najważniejszą części imprezy były jednak licytacje na rzecz potrzebujących dzieci: Wiktorii, Norberta i Maćka.

Wśród ponad 90 licytowanych rzeczy znalazły się między innymi: kalendarz i piłka z autografami trenera Korony Kielce Mirosława Smyły, voucher na całoroczne usługi fryzjerskie czy długopisy od marszałka województwa świętokrzyskiego Andrzeja Bętkowskiego.

Do wylicytowania był między innymi żywy gołąb. Trafił do Tomasza Dyla, szefa firmy Dylmex ze Staszowa. Pan Tomasz kupił go za cztery tysiące złotych
Do wylicytowania był między innymi żywy gołąb. Trafił do Tomasza Dyla, szefa firmy Dylmex ze Staszowa. Pan Tomasz kupił go za cztery tysiące złotych! Michał Kolera

- Wylicytowałam tort marzeń z cukierni pani Izy, z której usług już korzystałam na chrzciny własnego synka. Tort był przepyszny, polecam wszystkim. Cel jest szczytny. Będziemy się starać z mężem coś jeszcze wylicytować, by wspomóc potrzebujących - mówi Paulina Piechocińska z Kolonii-Bogorii.

Gołębia za cztery tysiące złotych wylicytował Tomasz Dyl, właściciel firmy Dylmex.

- Na takie szczytne cele nie żałujemy pieniędzy. Ja nie interesuję się gołębiami, ale tata owszem, dlatego sprawię mu miły prezent - powiedział Tomasz Dyl.

Wouczer na ubezpieczenie domu kupił na licytacji Grzegorz Lech. - Jestem na balu z żoną. To dobrze, że odbywają się takie bale - powiedział.

Na balu obecni byli rodzice Wiktorii i Norberta.

- Leczenie dzieci kosztuje od trzech do pięciu tysięcy miesięcznie. Jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy przybyli pomóc nam opiekować się naszymi dziećmi i dbać o ich leczenie. Ważna jest także pomoc dla Maćka - powiedziała Joanna Nowak, mama dzieci.

Joanna Nowak wraz z mężem, rodzice chorych Wiktorii i Norberta, są bardzo wdzięczni za otrzymane dary.
Joanna Nowak wraz z mężem, rodzice chorych Wiktorii i Norberta, są bardzo wdzięczni za otrzymane dary. Michał Kolera

Rodzeństwo cierpi na mukowiscydozę

Wiktoria i Norbert są chorzy na mukowiscydozę. Jest to choroba genetyczna ogólnoustrojowa, w której uszkodzeniu ulega głownie układ oddechowy i pokarmowy. Choroba obecnie jest nieuleczalna i prowadzi do nieodwracalnych uszkodzeń płuc i w efekcie niewydolności oddechowej i śmierci. Leczenie i rehabilitacja pozwolą w znacznym stopniu spowolnić postępujące zmiany.

Chorobę u Wiktorii rozpoznano w wieku 8 miesięcy po wykonaniu testu potowego, a u Norberta w pierwszym miesiącu życia – w następstwie badań przesiewowych. Choroba powoduje przewlekłe, postępujące zmiany oskrzelowo płucne wymagające stałego stosowania leków, prowadzenia aerozoloterapii i fizjoterapii oraz przewlekłej antybiotykoerapii i okresowej intensyfikacji leczenia w warunkach szpitalnych. Zmiany płucne u dzieci są już bardzo nasilone. Doszło również do zakażenia układu oddechowego przez pałeczkę ropy błękitnej, co wpływa niekorzystnie na dalszy przebieg choroby. Dodatkowo u Wiktorii zdiagnozowano następujące powikłania: przewlekłe zapalenie oskrzeli, przewlekłe zapalenie zatok przynosowych, stany po 12 operacjach zatok, alergiczną aspergilozę oskrzelowo-płucną, niedrożność trzustki, współistniejącą astmę oskrzelową. Natomiast Norbert cierpi na przewlekłe, liczne rozstrzenie oskrzeli, przewlekłą zewnątrz wydzielniczą niewydolność trzustki, uczulenie na Aspergillus fumigatus oraz astmę oskrzelową.

-U obojga dzieci prowadzona jest przewlekła aerozoloterapia dioksyno nukleazą i solą hipertoniczną, stała suplementacja witaminowa, okresowa antybiotykoterapia dożylna i wziewowa. Leczenie dzieci musi być kompleksowe i prowadzone przez dobrego specjalistę - mówi mama rodzeństwa.

Maciek musi przejść specjalny zabieg

Maciej urodził 7 lat temu z lewostronnym rozszczepem wargi, wyrostka zębodołowego oraz podniebienia miękkiego. Badania prenatalne wykonane podczas ciąży nie wykazały wady. W wieku 6 miesięcy dziecko przeszło operacje jednoetapowej plastyki rozszczepu wargi i podniebienia miękkiego w Instytucje Matki i Dziecka w Warszawie. Po ponad 4 latach zdiagnozowano u niego płyn w uszach, przerośnięty trzeci migdał oraz obustronny niedosłuch przewodzeniowy. Na chwile obecną Maciek wymaga zabiegu obustronnego drenażu uszu oraz przycięcia trzeciego migdałka. Niestety ze względu na skrzywioną przegrodę nosową i częste infekcje górnych dróg oddechowych zabieg przekładaliśmy już kilkukrotnie. Czeka go również plastyka nosa oraz wargi górnej - powiedziała mama chłopca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie