Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bal pińczowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku pełen niespodzianek i dobrej zabawy

ach
Bale karnawałowe Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Pińczowie są tematyczne, organizowane co roku od 4 lat. Były już maski, kapelusze, literatura - przyszedł czas na niespodzianki. W sobotę, 28 stycznia w Pińczowskim Samorządowym Centrum Kultury bawiło się 52 studentów.

Tegoroczny bal karnawałowy organizowany przez pińczowski Uniwersytet Trzeciego Wieku był pełen niespodzianek. Zaczął się jednak bardzo uroczyście powitaniem wszystkich studentów. W tym roku po raz pierwszy w zabawie uczestniczyła delegacja Uniwersytetu Trzeciego Wieku z Buska - Zdroju, na czele z przewodniczącą Marią Mazur.

- Jesteśmy bardzo zadowolone, że nas zaproszono. To nie tylko kolejna okazja do integracji. Chcemy pokazać, że taka zaawansowana młodzież także potrafi się świetnie bawić. Wspólne tańce i zabawa uszczęśliwiają nas - mówiła Maria Mazur.

Energia i radość

Następnie odśpiewano kilka piosenek i rozpoczęła się zabawa przy muzyce zespołu Top-Secret. Parkiet od razu zapełnił się tańczącymi parami, studentami tańczącymi w kółkach, a także robiących tak zwany "pociąg". Niesamowita energia, niesamowita radość - tak to można podsumować.

W międzyczasie podano pyszny obiad, który zapewniła restauracja Humer Lunch. Przy stołach także było wesoło. Nie zabrakło przyśpiewek i opowiadania sobie kawałów. Na akordeonie przygrywał do śpiewu Leszek Rokita.

Wieczór niespodzianek
Podczas przerw od tańca był czas na wyżej wspomniane niespodzianki. Polegały one przede wszystkim na wspólnym śpiewaniu. Taką niespodzianką zaskoczyła Bożena Szatkowska - Mostek, przewodnicząca rady programowej Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Rozdała wszystkim tekst innej wersji kolędy "Jezus Malusieńki".

- Szanowni państwo prosiłabym, żebyśmy na chwilę spoważnieli. Wiecie, że na świecie dzieją się rzeczy straszne, że wiele ludzi nie ma dachu nad głową, że są głodni. Dalatego zachęcam, zaśpiewajmy razem. To będzie taka refleksja nad obecną sytuacją na świecie - mówiła Bożena Szatkowska - Mostek.

Kolejną niespodziankę wyciągnęła z przysłowiowego rękawa Maria Mazur z buskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Tym razem wszyscy śpiewali różne piosenki polskie nawiązujące do tematu balu. W repertuarze, między innymi nie mogło zabraknąć tytułu "Niech żyje bal!".

Na koniec znów Bożena Szatkowska - Mostek zaskoczyła wszystkich swoim...przebraniem. Pokazała się wszystkim w stroju niedźwiedzia polarnego. Dlaczego akurat w takim? - Dla zabawy. Ale też dlatego, że dla mnie problem globalnego ocieplenia i wymierania niedźwiedzi polarnych jest bardzo ważną sprawą, o której powinno się mówić dużo i głośno - powiedziała nam pani Bożena.

Żeby nam się chciało chcieć
- Cały czas mamy w głowach powiedzenie: "Żeby nam się chciało chcieć". I nam, studentom Uniwersytetu Trzeciego Wieku się chce. Organizowanie tego balu jest potrzebne. Chcemy się integrować, przebywać w swoim towarzystwie, pośmiać i potańczyć. Organizujemy go co roku od czterech lat i zawsze jest to dla nas wspaniała zabawa - podsumowała Bożena Szatkowska - Mostek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie