Barbórka na pół gwizdka. Co zostało z górniczego święta?

Tradycyjnie i godnie, jak podkreśla górnicza brać, świętuje się w tym roku Barbórkę. Na mszach świętych, oficjalnych uroczystościach, górniczych biesiadach, ale i... za składkowe pieniądze gwarków. Kryzys dopada i tę branżę.

Trwa górnicze święto w naszym regionie. Kopalnia Wapienia Morawica resortowe święto obchodziła w miniony weekend. Dyckerhoff Polska, Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych świętują dzisiaj, w dniu patronki. Cementownia Małogoszcz, należąca do koncernu Lafarge Cement obchody planuje na najbliższy piątek, Zakład Wzbogacania Kwarcytu Bukowa Góra, czyli obecnie PCC Silicium w Zagórzu koło Łącznej Barbórki nie będzie obchodzić wcale, tak samo jak i Kopalnie Dolomitu w Sandomierzu.

Z TRADYCJĄ I ŚWIATOWYM ECHEM

Karczmy piwne i babskie combry to tradycyjne spotkania, które co roku na początku grudnia odbywają się z okazji górniczego święta. Tradycja nie zanika, ale przybiera coraz to nowe formy, a z powodu kryzysu i nie najlepszej kondycji finansowej firm wygląda coraz skromniej.

- Barbórkę obchodzimy w tym roku godnie, ale skromnie. Zmienia się podejście do tego święta i widać, że młodzi ludzie, nasi pracownicy zupełnie inaczej widzą to święto - mówi Józef Dąbek, prezes Kopalni Wapienia Morawica.

- Barbórki były, są i będą, mimo kryzysu - mówi prezes Dyckerhoff Polska z Sitkówki Nowin Krzysztof Kocik.

- Po raz kolejny zgodnie z tradycją bez kobiet, bo ta forma wspólnej zabawy jakoś się nie przyjęła - tłumaczy. - Ale to już nie to, co dawniej. Święto nieco spowszedniało, chociaż nadal pracownicy na nie czekają. W tym roku impreza będzie miała formę biesiady górniczej. Weźmie w niej udział około 260 osób - dodaje prezes Kocik.

- Kiedyś organizowano karczmy piwne, czyli spotkania dla mężczyzn. O 1992 roku zapraszamy na nasze imprezy panie, ale naszą tradycją jest organizowanie dwóch spotkań: dla mężczyzn - karczmy górnicze i odrębnie dla kobiet - combry babskie. Najpierw bawimy się oddzielnie, zgodnie z tradycją, a potem razem. Zawsze jest dużo śmiechu, zabawy i tańców. Każda Barbórka ma swój niepowtarzalny charakter i atmosferę. W części oficjalnej honorowani są zasłużeni pracownicy, nadawane są stopnie górnicze, przyznawane atrybuty władzy górniczej - opowiada o barbórkach w Cementowni Małogoszcz dyrektor Mirosław Majchrowicz. - Ciekawostką jest, że na naszych Barbórek wprost nie mogą doczekać się nasi koledzy z Paryża, przedstawiciele naszej korporacji. Kilka razy gościli u nas na takich imprezach. Dla obcokrajowców ta tradycja jest nowością, zaskoczeniem, bo we Francji nie ma takiej tradycji górniczej. Nasi goście bardzo chętnie uczestniczą w ceremonii i zabawie.

TO CO BYŁO NIE WRÓCI

Nie najlepsze humory do świętowania panują w Kieleckich Kopalniach Surowców Mineralnych, należących do Dolnośląskich Surowców Skalnych. Spółka jest w stanie upadłości układowej i ciążące na niej wielomilionowe długi nie nastrajają do zabawy. Tak samo jest zresztą w DSS - spółce-matce.

- Czwartego grudnia odbędzie się uroczysta msza święta w bazylice katedralnej. Wszyscy pracownicy dostaną też dodatek finansowy. Po rozmowach z nimi wybraliśmy taką formę przeznaczenia wygospodarowanych na Barbórkę pieniędzy, zamiast finansowania kosztownych obchodów - powiedział nam Robert Kwiatek, koordynator do spraw wizerunku w Dolnośląskich Surowcach Skalnych.
Głowy do organizowania tradycyjnej imprezy górniczej nie ma też nikt w Sandomierzu. Tamtejsze Kopalnie Dolomitu są na razie tak zajęte realizacją zamówień, że o święcie właściwie się tu nie pamięta.

- Niestety, w tym roku barbórki u nas nie będzie. Planujemy za to w styczniu przyszłego roku zorganizować bal górnika, może więc w ten sposób uczynimy zadość tradycji - mówi Przemysław Bokwa, wiceprezes kopalni.

Słychać też o górniczych imprezach... składkowych, które z racji oszczędności w firmach pracownicy organizują we własnym zakresie. Wszystko po to, żeby mimo kryzysu, tradycji stało się zadość.