To jest 27. edycja tego biegu, który odbywa się na Saharze. Wystartowało w nim ponad 850 osób z całego świata, w tym gronie jest Jacek Łabudzki, pediatra z Sandomierza.
Jacek Łabudzki przekazał nam informacje z dwóch kolejnych dni tego ekstremalnego biegu.
- Za nami trzeci etap, który dla mnie był jeszcze lepszy niż poprzednie. Ukończyłem go na 60 miejscu i w klasyfikacji generalnej awansowałem na 81 pozycję. Z Polaków przede mną jest tylko Zbysiu Malinowski - na 61 miejscu. Póki co zdrowie i humory nam dopisują. Atmosfera wokół wyścigu jest wspaniała -wszędzie fotoreporterzy, telewizja (podobno krótkie relacje codziennie są w wieczornych wiadomościach Eurosportu). Czujemy się tu znakomicie, pomimo wszechobecnego piasku i upałów.
- Witam wszystkich po etapie prawdy, który - gdy piszę tę wiadomość - wciąż trwa, bowiem do linii mety po pokonaniu 82 kilometrów dochodzą kolejni uczestnicy. Z tego względu biegacze, którzy ukończyli wcześniej ten etap, mają dziś dzień przerwy. Dla mnie był to kolejny udany etap - ukończyłem go na 65 miejscu i w klasyfikacji generalnej przesunąłem się na 73 pozycję. Wszyscy Polacy na tym najdłuższym etapie wypadli bardzo dobrze - jak zwykle najlepiej Zbysiu Malinowski, który wszedł do pierwszej 50-tki. Dzisiaj znacznie chłodniej - tylko 24 stopnie Celsjusza. Atmosfera na biwaku przypomina bardziej szpital polowy - lekarze i pielęgniarki mają pełne ręce roboty, a zawodnicy wyglądają jak po froncie. Ja na szczęście utrzymuję się w bardzo dobrej formie psychofizycznej i poza drobnymi otarciami nic mi nie dolega. Jutro etap maratoński, a pojutrze tylko 15 kilometrów, ale za to po najwyższych wydmach w Maroku - relacjonował nam Jacek Łabudzki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?