Bartłomiej Tomczak, najpierw Rzym i Wenecja, a potem… ślub!

Bartłomiej Tomczak

Bartłomiej Tomczak

Urodził się 7 września 1985 roku w Ostrowie Wielkopolskim. Polski piłkarz ręczny, skrzydłowy, reprezentant kraju - w kadrze narodowej zadebiutował w 2007 roku. Grał w Zagłębiu Lubin, od dwóch lat jest zawodnikiem Vive Targi Kielce. Pseudonim "Kopara". W Kielcach mieszka z narzeczoną Katarzyną. W wolnych chwilach lubi chodzić do kina, podróżować, surfować w Internecie. Jego hobby jest koszykówka.

- Tym razem mam więcej czasu, bo po raz pierwszy od czterech lat nie będę uczestniczył w zgrupowaniu kadry narodowej (Bartek nie dostał powołania od Michaela Bieglera - przyp. red.). Na razie będę w Kielcach, bo moja narzeczona jeszcze pracuje, urlop zaczniemy w lipcu - mówi Bartek Tomczak.

ZACZNĄ W CHORWACJI

W planach mają wyjazd do Chorwacji, później na dwa dni do Rzymu, chcą też odwiedzić Wenecję. - To będzie nasz pierwszy pobyt w Rzymie. Było tam wielu naszych znajomych i wrócili zachwyceni, dlatego też chcemy zobaczyć to miasto. Oczywiście, jednym z głównych punktów pobytu będzie bazylika świętego Piotra i grób Jana Pawła II. Jesteśmy Polakami, ludźmi wierzącymi, pójdziemy się pomodlić przy grobie naszego wielkiego papieża - dodaje Bartek. A później, jeśli czas pozwoli, chcieliby zrealizować typowo wypoczynkowy wyjazd na Majorkę lub jakąś grecką wyspę. - Trzeba odpocząć, zregenerować siły przed kolejnym sezonem - mówi skrzydłowy mistrzów Polski.

NAJPIERW ŚLUB CYWILNY

Urlop spędzi z narzeczoną Katarzyną, z którą jest już osiem lat. Wybranka jego serca skończyła pedagogikę wczesnoszkolną z arteterapią i rozszerzonym niemieckim. W tym roku chcieliby zalegalizować tą znajomość. - Planujemy ślub cywilny. Kościelny i wesele prawdopodobnie odbędą się w przyszłym roku. Mamy duże grono znajomych ze środowiska piłki ręcznej, czy w ogóle sportowego. Chcemy tak zgrać terminy, żeby wszyscy mogli przyjechać. Mam nadzieje, że uda się to zrealizować w przyszłym roku - mówi Bartek, który w Kielcach jest już dwa lata. Czuje się tu bardzo dobrze i ma nadzieję, że przyszły sezon nie będzie jego ostatnim w drużynie Vive Targi Kielce.