Beata Gosiewska o filmie “Smoleńsk” : -Warto go obejrzeć

Beata Gosiewska, wdowa po świętokrzyskim pośle Przemysławie Gosiewskim, który zginął w katastrofie smoleńskiej: – W mojej ocenie każdy film, który obnaża kłamstwo smoleńskie i przybliża do prawdy o tej tragedii, jest cennym filmem. W tym sensie doceniam wszystkich, którzy włożyli niemały wysiłek i stworzyli ten film. Każdy na ten film patrzy w inny sposób, poszukuje czegoś innego. Dla mnie najważniejsze jest przypominanie Polakom, jak to było. Film zmusza do refleksji, bohaterowie zastanawiają się, jak to jest możliwe, że samolot, który był kilkanaście metrów nad ziemią, zamienił się w pył i wszyscy zginęli. Po tych ponad sześciu latach widać, jak wielką siłę ma propaganda i kłamstwo tysiąc razy powtarzane. Film warto obejrzeć. Każdy może wyrobić sobie swoje własne przekonanie na ten temat. To podsumowanie tych sześciu lat i przypomnienie, bo czas zaciera ślady. Smutna refleksja, że po prawie siedmiu latach nie mamy wiarygodnego, oficjalnego raportu.

Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego: – Nie mam dystansu do tego filmu. Ostatni element (scena – przyp. red.) jest bardzo wzruszający: metafora o tych, którzy zginęli w katastrofie lotniczej. Proszę nie pytać mnie o ocenę wartości artystycznej „Smoleńska” ani o grę aktorów biorących w nim udział, ponieważ ten film odbieram inaczej niż inne. Oglądałem film o swoich znajomych, którzy zginęli w katastrofie lotniczej. Film jest bardzo potrzebny, ma wartość. Może nie odbieram Smoleńska tak osobiście, ale na pewno inaczej niż inne filmy. Myślę, że każdy będzie odbierał film indywidualnie w swoim sercu i sumieniu.