Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Beata Życińska – Wojtan ze Starachowic zbiera grzyby od dziecka. Zna się na nich jak mało kto. Zapowiada prawdziwy wysyp. Kiedy?

Sławomir Sijer
Sławomir Sijer
Beata Życińska - Wojtan
Beata Życińska - Wojtan
Beata Życińska – Wojtan ze Starachowic z ostatniego wypadu do lasu wróciła z koszem pełnym kurek. - To z okolic Kuter, ale Starachowice otoczone są grzybnymi lasami. Trzeba tylko wiedzieć, pod które drzewo zajrzeć. Grzyby szlachetne dopiero się zaczynają, na razie można spotkać pojedyncze osobniki. Ale prawdziwy wysyp grzybów zacznie się już około 14,15 sierpnia. Gwarantuję to - mówi.

Ta przygoda z grzybobraniami rozpoczęła się bardzo dawno. - Babcia mieszka pod samym lasem, często zabierała mnie na grzyby – mówi Beata Życińska – Wojtan, starachowiczanka znana ze swojej grzybowej pasji. - Dziwne, ale z licznego grona wnuków tylko ja „zaraziłam” się grzybami. A babcia znała się na grzybach jak mało kto. Zbierała nie tylko te przeciętne. To niekończąca się i nienudząca historia…
- Czy jadłam muchomora? Tak, na przykład czerwieniejący, czy rdzawobrązowy są jadalne. Najlepsze są z patelni, na masełku, z odrobiną soli. To grzyb blaszkowy, więc nadaje się także do marynowania, zup, farszy. Ja przyrządzam marynaty na różne sposoby: z listkiem bukowym, selerem naciowym, czosnkiem, marchwią. Pyszne są galaretki kolczaste z papryką. To akurat grzyby nadrzewne. Ja kocham zbierać grzyby i przygotowywać je na różne sposoby. Z grzybów można zrobić nawet pasztet,czy salceson. Robię marynaty, a potem sporo rozdaję. Do lasu chodzę zwykle z jakimś planem. Na przykład: dziś będę robić pierogi, albo dziś zbieram na marynatę. Skąd mam wiedzę? W pierwszej kolejności od babci, a potem posiłkowałam się atlasami, internetem. Największą jednak przynosi doświadczanie. Nie jestem zachłanna, ale dziesiątki razy zdarzało mi się wracać do auta, wysypywać grzyby i wracać. Na przykład tam, gdzie rośnie pieprznik trąbkowy, których nikt nie zbiera. A rośnie tak obficie, że można kucnąć w jednym miejscu i naciąć cały koszyk. Ciągnie mnie do tych miejsc, gdzie z roku na rok można coś uzbierać. Jesienią grzyby są zdrowsze, mniej zaczerwione przez muchówki.

- Z moich obserwacji wynika, że w naszych lasach można znaleźć ponad 90 procent atlasowych grzybów występujących w Polsce – kontynuuje pani Beata. - Mnóstwo grzybów nadaje się na patelnię. Poza smażonymi kaniami czy rydzami lubię robić różne mixy na maśle z cebulką i nacią. Mają więcej aromatu. Taki kolczak obłączasty sam w sobie nie ma głębokiego smaku, ale nabiera go z innymi grzybami. A borowika można jeść na surowo, jak pieczarkę. Wystarczy troszkę posolić. Dużo grzybów suszę. A jak mam za dużo, to mielę a potem dodaję do zupy czy sosu jako zagęstnik. Ostatnio coraz więcej można znaleźć mleczaja smacznego, tzw. krówkę. To taki smak dzieciństwa. Dużo jest lejkowca dętego, idealnego na pierogi i kurek.

Pani Beata jest moderatorem na faceboooku grupy „Świętokrzyscy grzybiarze”, która ma już ponad 6 tysięcy członków. - To bardzo pożyteczna grupa, można się pochwalić zbiorami, podpytać w razie niepewności lub nawet uratować czyjeś życie – mówi. - Mnie osobiście zdarzyło się to 2 razy. Kiedyś znajomy nazbierał grzybów, myślał, że to pieczarki. Wysłał mi zdjęcia w ostatniej chwili. Kiedy je zobaczyłam, kazałam mu natychmiast je wyrzucić, to były śmiertelnie trujące muchomory jadowite. Okazało się, że zdążyłam w ostatniej chwili, bo grzyby już były szykowane do obróbki. Mogła je zjeść kilkuosobowa rodzina …

- Często znajduję grzyby, które właśnie są konsumowane przez ślimaki, myślę wtedy: „a jedz sobie skoro byłeś pierwszy, las mi odda”. I rzeczywiście, kilka kroków dalej przeważnie jest mi on oddany. Zachęcam do wędrówek po lesie, ale rozsądnie. Nie należy zbierać grzybów, których się nie zna. Nie trzeba niszczyć grzybów, nie kopać muchomorów. Wszystko w lesie jest potrzebne i tam ma swoje miejsce. Nie wolno śmiecić w lesie. Las trzeba szanować za to, co nam daje. Osobiście boli mnie, jak widzę śmieci. Polska jest krajem, w którym nie ma ograniczeń w zbieractwie. Można zabrać z lasu dowolną ilość grzybów. Trzeba tylko uważać, żeby nie zbierać grzybów w rezerwatach i gatunków znajdujących się pod ochroną. Grzyby w polskich lasach są dla ludzi i zwierząt.

- Raczej nie należy zbierać grzybów w reklamówki. Najlepsze są przewiewne koszyki a w reklamówkach grzyby potrafią wyprodukować toksyczne substancje, które są trujące. Dlatego grzyby z reklamówki trzeba szybko wysypać. Zbierać trzeba tak, aby nie naruszyć grzybni. Ja mam fioła na punkcie grzybów. To nie do znudzenia historia, tylko komu to wszystko zostawię? cały ten mikroskopijny, leśny świat, swoją wiedzę? Ja spędzam w lesie każdą wolną chwilę, ale nie jestem wyjątkiem.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie