Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą namawiać na referendum w sprawie odwołania prezydenta Starachowic

Monika Nosowicz-Kaczorowska
Opozycja w Radzie Miejskiej rozpoczęła kampanię informującą o referendum w sprawie odwołania zawieszenia prezydenta Starachowic Wojciecha B.

Kiedy odbędzie się referendum jeszcze dokładnie nie wiadomo. Będzie to albo ostatnia niedziela sierpnia albo pierwsza niedziela września. Aby głosowanie było skuteczne musi zostać spełniony podstawowy warunek: do urn musi pójść około 12,6 tysiąca mieszkańców miasta. Jeśli za odwołaniem prezydenta zagłosuje ponad połowa z tej grupy, Wojciech B. straci stanowisko.

Opozycja w Radzie Miejskiej, po kilku miesiącach wahania i czekania, które minęły od pierwszego aresztowania Wojciecha B., zgłosiła projekt uchwały w sprawie referendum co do odwołania prezydenta. Uchwałę przegłosowano jednogłośnie pod koniec maja, po czym przez czerwiec było o niej cicho. Teraz opozycja ma zamiar rozpocząć przedreferendalną kampanię informacyjną. Do pójścia na referendum i głosowania namawiają radni Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej oraz przedstawiciele Spółdzielczości Mieszkaniowej. Ci ostatni zapowiadają, że dotrą z informacją do kilku tysięcy mieszkańców. Na przełomie czerwca i lipca do każdego członka spółdzielni dotrze gazetka. Na pierwszej stronie zamieszczony został artykuł, w którym mieszkańcy wzywani są do pójścia do urn i głosowania za zmianą władzy. "Samo się nie zrobi. Bez Państwa udziału w referendum, bez jego rozstrzygnięcia, w mieście będzie dalej byle jak!" - napisał do mieszkańców Zarząd Spółdzielni.

Na temat referendum wypowiada się także Rada Nadzorcza Starachowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. W opublikowanym w gazetce stanowisku wzywa wszystkich mieszkańców Starachowic do udziału w referendum, ale nie mówi jak mieszkańcy mają głosować. Głos na "tak" lub "nie" ma być indywidualną decyzją każdego mieszkańca.
W podobnym tonie wypowiadają się radni Platformy Obywatelskiej.

- Osoba prezydenta jest problemem dla wizerunku miasta - przyznaje Michał Sendecki. - Mimo wielu różnic między nami i Klubem Prawa i Sprawiedliwości jeśli chodzi o tę sprawę idziemy jedną drogą. Chcemy zachęcić mieszkańców do udziału w referendum, nie chcemy za nikogo decydować jak ma głosować. Zależy nam, aby ludzie podjęli tę decyzję świadomie, żeby odpowiedzieli sobie czy sytuacja miasta jest normalna czy nie.

Opozycyjne kluby w Radzie Miejskiej zapowiedziały w piątek, że wspólnie utworzą Komitet Referendalny, który zajmie się akcją informacyjną.

- Zapraszamy radnych innych klubów, którzy poparli nas w głosowaniu do włączenia się w promowanie referendum. Zapraszamy też wszystkie zainteresowane instytucje i osoby, tak, żeby referendum było udane i skuteczne - powiedziała Lidia Dziura, radna PiS.

Kto wejdzie do Komitetu Referendalnego jeszcze nie wiadomo. Znana jest za to kwota, którą z gminnego budżetu zostanie przeznaczona na przeprowadzenie głosowania - 66 tysięcy złotych. Uchwałę taką podjęli na ostatniej przed wakacjami sesji radni Rady Miejskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie