Sfilmowanie legendarnej powieści ,,Pozdrówcie Góry Świętokrzyskie’’ od dawna było marzeniem Konrada Łęckiego.
- Tę książkę pamięta wielu mieszkańców naszego regionu, jestem o tym przekonany. Dodatkowo opowiada o bardzo ciekawych i ważnych z perspektywy naszego regionu wydarzeniach historycznych. W czasach PRL-u była to pierwsza książka, która opowiadała o żołnierzach Armii Krajowej i ich walce z Niemcami. Akcja w książce w 80 procentach rozgrywa się w regionie świętokrzyskim. Dlatego postanowiłem zekranizować powieść. To historia jednego z najbardziej znanych cichociemnych, pułkownika Jana Piwnika ,,Ponurego’’. Akcja powieści dzieje się w większości na terenie Kielecczyzny w okresie drugiej wojny światowej. Jest to bardzo filmowa historia, gdyż mamy tu do czynienia z jedną z największych zdrad, jaka miała miejsce w szeregach Armii Krajowej podczas całej okupacji hitlerowskiej. Zdjęcia do filmu w większości zrealizowane zostaną w miejscach autentycznych wydarzeń czyli na ziemi świętokrzyskiej. Planuję realizację ujęć między innymi w Końskich, Wąchocku, Rezerwacie Wykus, Starachowicach, Opatowie, okolicach Ostrowca Świętokrzyskiego i naturalnie Kielc. Tradycyjnie w obsadzie nie zabraknie kieleckich akcentów; w roli cichociemnego Waldemara Szwieca, pseudonim Robot, wystąpi Wojciech Niemczyk, a do roli Eugeniusza Kaszyńskiego pseudonim Nurt, przymierzany jest pochodzący z Kielc aktor Mariusz Ostrowski. Rozmowy z aktorami wciąż jednak jeszcze trwają. Jeżeli wszystko się dobrze ułoży, w jednej z dwóch najważniejszych ról w filmie zobaczymy pracującego ostatnio w Hollywood Rafała Zawieruchę, który oprócz tego, że jest świetnym aktorem, to przecież także pochodzi z Kielc. Nie ukrywam, że w pewien sposób chcę uhonorować autora tej książki, Cezarego Chlebowskiego, bo dużo czasu i energii poświęcił, żeby tę książkę wydać. A wtedy napisanie takiej książki nie było wcale łatwe. Cezary Chlebowski swoje męki musiał przejść, żeby tę książkę wydać - opowiada Konrad Łęcki.
To nie wszystko, bo wiem, że jest szansa, żeby oprócz wersji kinowej powstał także serial. Miałaby go emitować Telewizja Polska.
- Rzeczywiście są takie plany, ale wszystko jest na etapie ustaleń i nie mogę zdradzać na tym etapie więcej szczegółów. Bardzo zależy mi jednak na tym, aby ten projekt został sfinalizowany również z przyczyn osobistych. Jestem wnukiem żołnierza Armii Krajowej, który walczył na tej ziemi. Jestem to winien dziadkowi. Ten rok zapowiada się zatem bardzo ciekawie - mówi Konrad Łęcki.
Warto dodać, że miał pan osobisty wkład w pozyskiwanie funduszy, które pomogą w realizacji filmu. Osobiście jeździł pan po świętokrzyskich gminach, które wyraziły chęć współpracy przy powstawaniu filmu. Na czym ta współpraca ma polegać?
- W tych gminach, które angażują się w pomoc przy realizacji filmu, postaramy się z ekipą nakręcić część ujęć. Bardzo się cieszę, że wójtowie, burmistrzowie, a nawet prezydenci są otwarci na współpracę. Gdy do nich szedłem rozmawiać, praktycznie wszystkich zaciekawiła tematyka. Mówili, że taki film w naszym regionie jest potrzebny i na pewno zaciekawi mieszkańców. Dla nich to także promocja, bo przecież w filmie pokazana zostanie ich ziemia, okolice, które mieszkańcy widzą na co dzień. Na dzień dzisiejszy takimi gminami są między innymi Bodzentyn, Miedziana Góra i Sitkówka-Nowiny. Z włodarzami tych gmin jestem w pełnym porozumieniu. Współpracować chcą też miasta. Jestem po rozmowie z prezydentem Starachowic Markiem Materkiem. Wszystkim za pomoc i dobre słowo serdecznie dziękuję - mówi Konrad Łęcki.
Okazuje się, że na „Wyklętym” pan nie poprzestał. Wiemy, że już szykuje się pan do prac nad kolejnym świętokrzyskim filmem, „Pozdrówcie Góry Świętokrzyskie” oraz... do trzeciego filmu w ciągu dwóch ostatnich lat, „Łuna”.
- I co ciekawe, obrazy te będą powstawały niemal równocześnie. To ewenement w skali kraju. Przygotowania do projektów są już bardzo zaawansowane. Na ekranie wystąpią bardzo znani aktorzy. Zdjęcia do pierwszego filmu ,,Łuna’’ ruszą prawdopodobnie latem. To historia walk polsko-ukraińskich w latach 1943-1947. Akcja zaczyna się na Wołyniu, a kończy się zaś tak zwaną Operacją Wisła. Zdjęcia w większości powstaną w rejonie Pogórza Przemyskiego, ale część ujęć nakręcona zostanie w Świętokrzyskiem. Niektóre rejony naszego województwa odegrają w filmie Kresy Wschodnie. Mamy tu takie magiczne - wciąż nieodkryte miejsca. Ekipa filmowa pojawi się w okolicach Bolmina, Opatowa, Klimontowa i Stąporkowa. Część ujęć zimowych po-wstanie w okolicach Masłowa i Świętego Krzyża. Premiera kinowa filmu planowana jest w listopadzie 2020 roku - kończy Konrad Łęcki.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?