Będzie kromka chleba i kasza z omastą dla artystów

Rząd przyzwyczaił nas, że częściej, niż rzadziej, robi głupie rzeczy. Jest w tej komfortowej sytuacji, że przepuszcza, przepraszam... redystrybuuje, nie swoją, ale naszą kasę. Ostatnio postanowił wesprzeć artystów. Bardzo pięknie. W dobie epidemii koncertów i festynów nie ma. Gdzie mają grać muzycy i aktorzy? Stworzono więc Fundusz Wsparcia Kultury (aż dziw, że nie Narodowy). Ludzie sztuki ochoczo ruszyli składać wnioski o zapomogi, a minister kultury, dusza człowiek, ogłosił, że będą mieli na kromkę chleba i kaszę z omastą. Jak ludzie zobaczyli, kto dostanie, połapali się za głowy. Agencje organizujące koncerty nawet po dwa miliony złotych. Sławom polskiej sceny też przyznano życiodajne zastrzyki złotówek. Bracia Golcowie – prawie dwie bańki. Po pół miliona znane zespoły disco polo. Nawet tym, co Prawo i Sprawiedliwość krytykują, co nieco skapnęło. Krystynie Jandzie i jej teatrom dano prawie dwa miliony na ratunek a i tak narzekała, że wnioskowała o trzy razy więcej. Wybuchła afera, beneficjenci 500+ poczuli się oszukani. Nam takie grosze, a za „majteczki w kropeczki” - krocie! Minister Gliński tłumaczył, że wyliczano za pomocą algorytmu i najwięcej dostanie ten, co najbardziej stracił. Cudowna logika. To jakby dyrektorowi banku, co poszedł na bezrobocie, wypłacać zasiłek w wysokości połowy wcześniejszej pensji. Jestem za tym, żeby pomagać. Niech artyści i wspierający ich akustycy, oświetleniowcy, technicy, w czasach zarazy dostają od państwa tyle, by mogli przetrwać do lepszych czasów. Ale nie ci, co za godzinny koncert biorą kilkadziesiąt tysięcy i sprzedają piosenki do reklam. Jakoś przebiedują. Gwiazdom wyszła słoma z butów. Dają – brać! Głosem sumienia był zespół Kult (może ktoś jednak pamięta, co to za grupa i kim jest Kazik Staszewski). Muzycy napisali - „Rząd jeśli komuś daje, to znaczy, że przedtem komuś zabrał. Setkom tysięcy uczciwie pracujących ludzi, którym teraz na dodatek zamyka interesy. Nie chcemy tych ukradzionych pieniędzy”. Można zachować twarz? Ano, można.