Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Belfer Roku 2016. Ilona Jaśkowska, laureatka drugiego miejsca, lada dzień założy... suknię ślubną

Paulina Baran
Ilona Jaśkowska uwielbia swoich wychowanków, a oni odwdzięczają się jej tym samym. - Kochamy naszą panią za wszystko - mówili, gdy odwiedziliśmy ich w szkole.
Ilona Jaśkowska uwielbia swoich wychowanków, a oni odwdzięczają się jej tym samym. - Kochamy naszą panią za wszystko - mówili, gdy odwiedziliśmy ich w szkole. Dawid Łukasik
Ilona Jaśkowska, nauczycielka ze Szkoły Podstawowej w Mniowie zdobyła drugie miejsce w plebiscycie Belfer Roku 2016/ 2017 w województwie świętokrzyskim. Okazuje się, że jej szczęśliwa passa trwa.

Kiedy po raz pierwszy zrodził się u Pani pomysł, żeby uczyć dzieci?Zawsze chciałam być nauczycielką. Już jako dziecko, z rodzeństwem i koleżankami bawiliśmy się w szkołę.

Jak wyglądała ścieżka Pani kariery? Jestem absolwentką Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, ukończyłam studia stacjonarne, kierunek Pedagogika o specjalności edukacja wczesnoszkolna i przedszkolna z nauczaniem języka angielskiego na Wydziale Pedagogicznym i Artystycznym. Tuż po skończonych studiach, podjęłam pracę w Zespole Szkół imienia Jana Pawła II w Mniowie, w której pracuję trzeci rok. Początkowo byłam wychowawcą klasy 1, kolejny rok pracowałam w przedszkolu i od września ubiegłego roku ponownie jestem wychowawcą klasy 1.

Co jest najfajniejszego w byciu belfrem? Jakie sytuacje szczególnie utkwiły w Pani pamięci? Zdarzyło się coś śmiesznego, może wzruszającego?Zarówno śmiesznych sytuacji, jak i tych wzruszających w mojej pracy nie brakuje. Każdy dzień jest niesamowity. Przynosi coś nowego, zabawnego i zaskakującego. Pomysłowość moich wychowanków czasami przekracza wszelkie granice. Ciężko wybrać jedną taką sytuację, myślę, że najbardziej wzruszającym momentem w mojej pracy było pożegnanie się z moimi pierwszymi wychowankami. Pamiętam, że nie obeszło się bez łez.

Niektórzy mówią, że najgorsze, co może człowieka w życiu spotkać to uczyć cudze dzieci. Co Pani o tym sądzi? Czy dzieci potrafią czasem doprowadzić do szału? Nie zgadzam się z tym. Uczyć „cudze dzieci” to wielkie wyzwanie i zarazem ogromna odpowiedzialność. Nie jest to przykry obowiązek, ale raczej wielka pasja, którą spełniam z przyjemnością, daje mi dużo satysfakcji i pozytywnych emocji. Myślę, że dobry nauczyciel, nie da doprowadzić się do szału, powinien charakteryzować się opanowaniem oraz anielską cierpliwością (śmiech).

Pani Ilona jest nauczycielem z powołania. Od dziecka marzyła o pracy w szkole.
Pani Ilona jest nauczycielem z powołania. Od dziecka marzyła o pracy w szkole.
Dawid Łukasik

Jak dowiedziała się Pani, że została Pani nominowana na Belfra Roku 2016/ 2017? Jest Pani szczęśliwa ze zwycięstwa w powiecie kieleckim i zajęcia drugiego miejsca w województwie?O nominacji do udziału w plebiscycie na Belfra Roku 2016/2017 dowiedziałam się od pana dyrektora szkoły, w której pracuję. Już sama nominacja, była dla mnie ogromnym zaszczytem, a uzyskany wynik przede wszystkim pozytywnym zaskoczeniem. Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim tym, którzy przyczynili się do uzyskania tak fantastycznego wyniku, mojej rodzinie, znajomym, przyjaciołom, dyrekcji, a przede wszystkim moim wychowankom i ich rodzicom. Dziękuję!

W jaki sposób świętowała Pani swój sukces? Sukces świętowałam wraz z moim narzeczonym w kameralnym gronie najbliższych.

Jaki według Pani jest idealny nauczyciel, co go wyróżnia?Idealny nauczyciel, to przede wszystkim, ktoś, kto wykonuje swoją pracę z pasją, często wychodzi poza pewne schematy. Potrafi, w każdym dziecku odkryć jego talent i go pielęgnować. To ktoś, kto nie zapomina, że kiedyś sam był uczniem, jest wyrozumiały, cierpliwy, opanowany. Stara się inspirować, rozbudzać w dzieciach ciekawość poznawania świata oraz motywować do dalszej pracy. Docenia każdy, nawet najmniejszy sukces swoich podopiecznych. Praca w zawodzie powinna przynosić nauczycielowi przyjemność i satysfakcję, bez względu na różne okoliczności i sytuacje.

Plebiscyt Belfer Roku 2016/2017 rozstrzygnięty. Poznaj laure...

Czy ma Pani życiowe motto, hasło, którym, się Pani kieruje?
Moje motto brzmi: „Nie ważne ile razy upadasz, ważne jest, aby wstać i iść dalej, bo tak tylko można dojść do celu”.

Jest Pani raczej osobą spokojną, ale każdy robi w życiu coś szalonego. Zaliczyła Pani jakąś „wpadkę?
Wbrew pozorom w moim życiu dzieje się wiele, zarówno szalonych jak i spontanicznych zdarzeń. Oczywiście „wpadki” też się zdarzają (śmiech). Jedna z nich miała miejsce w trakcie studiów magisterskich. Początek roku akademickiego, nowi ludzie, nowi wykładowcy i ja. Wybrałam się na zajęcia, które były dla mnie bardzo fascynujące. Po skończonym wykładzie okazało się, że pomyliłam sale i znalazłam się nie na tym wykładzie co trzeba (śmiech).

Od niedawna jest Pani nauczycielem. Pamięta Pani swoją pierwszą lekcję? Jak wyglądała?
Swoją pierwszą lekcję pamiętam doskonale. Wydaje mi się, że byłam wówczas bardziej przerażona, niż moi uczniowie. Zarówno dla nich jak i dla mnie było to nowe doświadczenie. Wspólnymi siłami daliśmy radę (śmiech).

Jaka jest Pani poza pracą? Ma Pani rodzinę, dzieci? Czas dla moich bliskich staram się znaleźć zawsze. Jestem typem domatorki, lubię spędzać czas z rodziną i znajomymi. Lubię dobrą książkę. Tuż po zakończeniu roku szkolnego wychodzę za mąż, więc każdą wolną chwilę poświęcam teraz na organizację tego ważnego dnia. A jeśli chodzi o dzieci, to mam „swoich” 13 w klasie, których serdecznie pozdrawiam.

Jaki więc jest Pani wybranek i dlaczego wyjątkowy?
Posiada wiele cech, które w nim lubię. Jest przede wszystkim dobrym człowiekiem. Ponad to, jest opiekuńczy i mimo tego, że jesteśmy razem już 10. lat i znamy się „na wylot”, to nadal potrafi mnie zaskoczyć.

Każda kobieta na swoim ślubie chce wyglądać jak księżniczka. Jaką wybrała Pani suknię? Fryzurę, makijaż? Denerwuje się Pani przed uroczystością czy na razie nie?To oczywiste, że każda kobieta w dniu ślubu chciałaby wyglądać wspaniale. Jako dziecko marzyłam o bajecznej sukni w stylu „księżniczki”, jednak mój wybór padł na zupełnie inną sukienkę, prostą, klasyczną, delikatną. Szczegółów nie będę zdradzać (śmiech) Hm... czy się denerwuję? Nie mam na to czasu, zaczął się gorący okres w moim życiu, wiele sytuacji się na siebie nałożyło w ostatnim czasie, w związku z tym nie ma miejsca na stres i nerwy.

Wesele będzie raczej tradycyjne czy szykują Państwo coś oryginalnego, innego?
Lubię tradycyjne wesela i takie też będzie nasze. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się po naszej myśli i będzie tak, jak sobie to zaplanowaliśmy.

Ilona Jaśkowska
Jest nauczycielem edukacji wczesnoszkolnej w Zespole Szkół imienia Jana Pawła w Mniowie. Dla dzieci, nauczycieli i pracowników szkoły jest życzliwą, wyrozumiałą, serdeczną i ciepłą osobą. To osoba pracowita, obowiązkowa i z pełną odpowiedzialnością wykonująca powierzone jej zadania. Jest mądrym i zdolnym nauczycielem- absolwentem Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Z ogromną troskliwością pochyla się nad swoimi uczniami, zaskarbiając sobie wielkie uznanie wychowanków, ich rodziców i całej społeczności szkolnej.

Belfer Roku 2016/2017To nagrody dla najlepszych nauczycieli minionego roku. Gala odbyła się 31 maja.Pierwsze miejsce zajął Michał Markowicz z, instruktor praktycznej nauki zawodu w Zespole Szkół Przemysłu Spożywczego w Kielcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie