Biała ściana a grad jak gęsie jajka. Mieszkańcy nie pamiętają takiego kataklizmu

[galeria_glowna]

Nawałnica spustoszyła kilka miejscowości na pograniczu powiatów staszowskiego i opatowskiego. Z tej uprawy nic już nie będzie.
(fot. Marcin Jarosz)

CZYTAJ tez Gradobicie w Świętokrzyskiem. Lodowe kule niszczyły dachy! (zdjęcia)

Miniony weekend dał o sobie znać nie tylko upałami. Natura pokazała też swoją drugą - złowieszczą stronę. Nawałnica, jaka przetoczyła się przez kilka miejscowości w gminie Bogoria i Iwaniska siała ogromne spustoszenie.

UPAŁ, SKWAR I KATAKLIZM

Grad wielkości gęsich jaj nie oszczędził niczego na swojej drodze. Samochody pozostawione pod domami wyglądały właśnie tak.
(fot. Marcin Jarosz)

Dochodziła 18. Na podwórku u Gawlików w Przyborowicach w gminie Bogoria zrobiło się ciemno. - Zerwał się wiatr i zaczęło mocno padać. Potem zaczął padać grad, takie małe kulki, ale z każda chwilą był coraz większy. Potem przyszło to. Jak żyję takiego koszmaru nie przeżyłam - mówi kobieta i pokazuje na dach.
Kryty eternitem dom jest podziurawiony jak sito. W garażu stoi samochód. Karoseria pełna wgnieceń, przednia szyba popękała od uderzeń gradowych kul. Obok rząd upraw pod folią. Wszystko zbite na miazgę. Szklarnia wygląda jak po wybuchu bomby. Kobieta jest załamana. Kataklizm trwał zaledwie kilkanaście minut.

Wśród strat jest też kilka zniszczonych samochodów. Grad nie tylko wgniatał blachę ale też wybijał szyby. Mieszkający przy drodze wojewódzkiej w stronę Opatowa mówią, że w czasie nawałnicy zniszczonych zostało co najmniej dwadzieścia samochodów, które w tym czasie natrafiły na nawałnicę. - Była dosłownie biała ściana gradu. Ludzie zatrzymywali się na poboczach i siedzieli w tych samochodach. Nie było możliwości wyjść z auta - mówią ludzie.

GRAD WIELKOŚCI GĘSICH JAJ SPUSTOSZYŁ WSZYSTKO

W Przyborowicach w gminie Bogoria wszystkie dachy przykryte eternitem są do wymiany.
(fot. Marcin Jarosz)

Przyborowice, Gorzków, Kolonia Gorzków w gminie Bogoria a także Wygiełzów, Łopatno, Gryzikamień i Radwan w gminie Iwaniska w powiecie opatowskim. To w tym pasie przeszło potężne gradobicie. Nie trzeba szukać uszkodzonych domów. W niektórych miejscowościach nawałnica nie oszczędziła żadnego z nich. Tam gdzie na dachu była blacha są "tylko" głębokie wgniecenia. Pozostałe dachy kryte eternitem lub dachówką zostały zniszczone. Niemal wszystkie. Straty w uprawach są jeszcze nie oszacowane. Jedno jest pewne: Kto nie zebrał zboża, nie ma się po co wybierać w pole. Ci, którzy zebrali zboże też mają kłopot, bo w większości przypadków ich plon został zalany przez ulewny deszcz.

Maria Pańczyk z Kolonii Gorzków pokazuje ogromne gradowe kule, które zebrała po przejściu nawałnicy. W jej domu nawałnica zniszczyła cały dach. Niektóre dziury są tak duże, że mieści się w nich ludzka pięść.

ZNISZCZONE CAŁE WIOSKI. ZAMIAST DACHÓW PLANDEKI I FOLIA

Strażacy z powiatu staszowskiego i opatowskiego, w sumie blisko 20 jednostek mieli pełne ręce roboty. Do godziny 2 w nocy trwało zabezpieczanie folią i plandekami dachów na budynkach mieszkalnych. W poniedziałek rano akcja została wznowiona. Wczoraj w miejscowościach, które nawiedził żywioł była komisja z urzędu wojewódzkiego, która oceniała straty. Straty liczą tez gminy. - Dzisiaj chcemy przede wszystkim zabezpieczyć wszystkie budynki, które zostały uszkodzone. Kupiliśmy plandeki i przy pomocy straży pożarnej chcemy załatwić ten temat. We wtorek do miejscowości pojedzie komisja, która będzie oceniała szkody. Wiem, że będzie tutaj również komisja z urzędu wojewódzkiego. Czegoś takiego w naszej gminie jeszcze nie było - mówi Wacław Brudek wójt gminy Bogoria.

Nie ma na razie precyzyjnych danych odnoście liczby uszkodzonych budynków. Pobieżne oględziny wskazują na co najmniej 50 uszkodzonych obiektów w tym co najmniej 20 domów mieszkalnych.

STRAŻACY ZABEZPIECZAJĄ DACHY. ZACZYNA SIĘ LICZENIE STRAT

W gminie Iwaniska straty też są ogromne. - Mamy mnóstwo poniszczonych dachów, szczególnie tych krytych eternitem. Nawałnica zniszczyła nam też trochę infrastruktury drogowej. W pierwszej kolejności zabezpieczamy uszkodzone obiekty. Na nieszczęście w nocy przez teren, który nawiedziło gradobicie przeszła ulewa i z powrotem zalała wszystko - relacjonuje Marek Staniek wójt Iwanisk.
We wtorek na terenie gminy Iwaniska ma pojawić się specjalny wóz PZU, w którym będzie można zgłosić szkodę i straty. - Niestety gorzej jest z innymi ubezpieczycielami, ale staramy się pomagać mieszkańcom w spisywaniu i dokumentowaniu strat. Mamy też kilka przypadków, że obiekty nie były ubezpieczone z przyczyn ekonomicznych - dodaje wójt Iwanisk.