Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białoruś. Kanał Augustowski łączy trzy kraje

Cezary Rudziński
Cezary Rudziński
Niezwykły zabytek architektury hydrologicznej I połowy XIX wieku jakim jest Kanał Augustowski, współcześnie stanowi wielką atrakcję turystyczną. Jego 22 - kilometrowy odcinek białoruski zrewaloryzowano już w 2007 roku. 80 - kilometrowy polski nadal nie wszędzie jest spławny. Ale Kanał już stanowi szlak kajakowy łączący 3 kraje: Polskę, Białoruś i Litwę.

[galeria_glowna]
Jego budowa z inicjatywy ministra finansów Królestwa Polskiego księcia Franciszka Druckiego - Lubeckiego była odpowiedzią na wprowadzenie przez Prusy 10 kwietnia 1823 roku wysokiego cła na tranzyt towarów z Rosji. I miała nie tylko spowodować uniezależnienie od tego tranzytu, ale zadać cios bogacącym się na handlu ze wschodem ówczesnych portowych miast pruskich: Gdańska, Elbląga, Królewca i Memla ( Kłajpedy ).

Groźba ta okazała się na tyle skuteczną, że już w 1825 roku pruskie opłaty celne stały się symboliczne. Rozpoczętej w lipcu 1824 roku budowy jednak nie przerwano i w ciągu kilku lat doprowadzono do końca. Kanał ten, o długości 102 km, będący unikatową budowlą hydrotechniczną z 18 śluzami, 21 komorami, 29 zaporami wodnymi, 24 budynkami służbowymi, 14 mostami i 65 mostkami zaprojektował inżynier i wówczas podpułkownik, później generał Ignacy Prądzyński. Realizował zaś generał Jan Małecki. Nowy szlak wodny połączył Wisłę przez Biebrzę, jeziora Puszczy Augustowskiej i Czarną Hańczę oraz system kanałów i śluz z Niemnem.

W budowie, która kosztowała około 14 mln złotych Królestwa Polskiego w srebrze, uczestniczyli znakomici architekci i inżynierowie oraz, w zależności od okresu, od 4 do 7 tys. robotników dziennie. Wycofanie się Prus z wojny celnej, a następnie rozwój w II połowie XIX w. transportu kolejowego spowodowały, że kanał zbudowany dla przewozu towarów masowych stracił znaczenie drogi wodnej. Ale już w 1858 roku na jego walory krajoznawcze zwrócił uwagę leśniczy Aleksander Połujański. Pierwsze masowe imprezy turystyczne wzdłuż kanału zaczęła organizować w 1905 r. Polska Wspólnota Krajoznawcza.

Kanał został częściowo zniszczony podczas I wojny światowej, ale po niej wykorzystywany był - jako pierwsi przepłynęli nim warszawscy harcerze - przez kajakarzy. Po kursował też po nim motorowiec "Emilia Plater". W promocji turystyczno - kajakowych zalet Kanału Augustowskiego znaczącą rolę odegrała, wydana w 1931 roku, książka Wandy Miłoszowskiej "Czarna Hańcza". Podczas II wojny światowej Niemcy wykorzystywali fragmenty znajdującej się na okupowanym przez nich obszarze części kanału do przewozu drewna do tartaku.

Po II wojnie światowej 80 km kanału pozostało w Polsce, 22 znalazło się na terenie Białorusi. I właśnie ten, wcześniej zaniedbany odcinek, został w ciągu 2 lat odbudowany, zrewaloryzowany i udostępniony na cele turystyczne. Byłem nad nim wkrótce po oddaniu go w 2007 roku ponownie do użytku oraz ostatnio lipcu br. w ramach dziennikarskiego wyjazdu studyjnego. Białoruska trasa turystyczna "Kanał Augustowski" rozpoczyna się ( lub kończy, w zależności od programu ) w pobliżu granicy z Polską, na 80 - 83,4 km Kanału i prowadzi do Niemna i Grodna.

Jest na nim kilka śluz - od znajdującej się w pasie granicznym między RP i RB Kurzyniec, po największą, obecnie cztero - zamiast dwu komorowej - ze względu na różnice w poziomach wody jakie powstały w ciągu blisko 200 lat, Śluzę Niemeńską ( Niamnową ). Ma ona największą na całym Kanale tę różnicę - około 10 metrów. W pobliżu tej śluzy stoi dobrze zachowana polska kamienna kapliczka z krzyżem z 1939 roku, z wykutym napisem "Od powietrza, głodu, ognia i wojny zachowaj nas Panie". Nie jest to jedyny zabytek nad, lub w rejonie Kanału. Koło wioski Naumowicze i tamtejszego fortu - jednego z systemu dawnych umocnień obronnych Grodna, na miejscu wymordowania przez Niemców w latach 1941-1943 ponad 3 tys. jeńców wojennych i mieszkańców stoi pomnik Płaczącej Matki, a w pobliżu krzyż oraz znajdują się czarne marmurowe tablice z polskimi napisami upamiętniające - z listą ofiar - zamordowanych w tym miejscu 20.10.1942 i 15.7.1943 Polaków - mieszkańców Grodna i okolic oraz 13.7.1943 mieszkańców Lipska nad Biebrzą.

Wart odwiedzenia jest kompleks pałacowo - parkowy z XVIII w. w Świącku ( Swjatsk ), niegdyś własność rodu Wołowiczów. A także bazylika pw. św. Józafata Kuncewicza z 1612 roku, z barokowymi kolumnami na fasadzie. Znajduje się on w Teolinie, dawnym przedmieściu Sopoćkinia. Jadąc bowiem do następnych śluz przez zagospodarowane miejsca nad kanałem w pobliżu miejscowości Sonicze i Czartok, mija się 1,5 - tysięczną osadę Sopoćkin z metryką od I połowy XVI w., w 96% zamieszkaną nadal przez Polaków.

Z jedyną na Białorusi ulicą Jana Pawła II. Podobno władze zamierzały ponownie przemianować ją na ul. Lenina, ale mieszkańcy zaprotestowali. Nie chcąc jednak nikogo drażnić, zdjęli z domów tablice z nazwą tej ulicy. W każdym razie uważnie obserwując, nie zdołałem dostrzec żadnej. Jest też w osadzie ulica Adama Mickiewicza oraz popiersie poety ufundowane przez mieszkańców w 1989 roku.

Koło śluzy Dąbrówka ( Dombrouka ) jest gospoda, kawiarnia, można też wynająć łódź i kajaki. Dla turystów przyjeżdżających na kilka dni są domki, w których można przenocować oraz kemping. Podobnie zresztą domki są koło śluz Niemnowo i Kurkul. Miejscowość Dąbrówka jest także przystanią motorowego statku wycieczkowego "Nioman" ( Niemen ) pływającego po Kanale. Jest tam również miejsce biwakowe z zadaszonymi drewnianymi stołami i ławami. Tak zagospodarowanych i ogólnie dostępnych miejsc jest nad kanałem więcej. I stale przybywają nowe.

Nad rzeczką Astaszanką byłem m.in. w stanicy wodnej Astasza w pobliżu mostu nad nią prowadzącym przez wieś. Można w niej wynająć kajak oraz odbyć 3,5 godzinny spływ tą rzeczką, a następnie Kanałem aż do jego połączenia z Niemnem. Do dyspozycji turystów są tam również rowery, na których można zwiedzać malownicze, pełne zieleni okolice Kanału. Jest on bowiem coraz popularniejszym miejscem turystycznym.

A na doroczne festiwale "Kanał Augustowski - w kręgu kultury trzech narodów" przyjeżdża lub przypływa do 5 tysięcy uczestników różnych narodowości. Wśród nich, oczywiście, również Polaków. Bo ta niezwykła droga wodna i raj dla kajakarzy budzi coraz większe zainteresowanie. Wzrośnie ono na pewno po oddaniu do użytku także polskiej części Kanału Augustowskiego na całej jego długości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie