Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bieda chodzi po mieście

Monika SYNICA

Śródmieście Kielc jest coraz bogatsze, a mieszkańcy Czarnowa i Herbów coraz częściej muszą prosić o pomoc. Bieda w mieście "wędruje" wraz z jego mieszkańcami. Statystyki zmieniły się w chwili, gdy zaczęto eksmitować lokatorów z kamienic w centrum, a zaczęto ich przekwaterowywać do bloków socjalnych. Choć dane demograficzne mówią, że dzieci jest coraz mniej to pracownicy kieleckiego ośrodka pomocy mają wrażenie, że jest dokładnie na odwrót. Liczba nieletnich podopiecznych stale rośnie.

Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Kielcach ma pod opieką chorych, niepełnosprawnych, alkoholików, ofiary przemocy w rodzinie. Jednak zdecydowanie największą grupę podopiecznych tworzą ludzie po prostu nie mający pieniędzy.

- Miasto jest podzielone na rejony opiekuńcze, które różnią się znacznie zasięgiem, ale utworzone są tak, aby porównywalna była liczba osób objętych pomocą - wyjaśnia Magdalena Gościniewicz, zastępca dyrektora MOPR w Kielcach. - Z danych za 2004 rok wynika, że ostatnio najbardziej zubożały Herby oraz rejon Barwinka i Baranówka, Czarnowa, a w Śródmieściu, choć nadal mamy tam wielu podopiecznych, to jest ich jednak z roku na rok mniej.

Ubóstwo wędruje po Kielcach wraz z ludźmi. Pustoszeją kamienice w centrum, a wielu ich byłych lokatorów przekwaterowuje się do lokali socjalnych, usytuowanych właśnie w tych osiedlach, które ostatnio według statystyk zubożały.

- To jest niestety prawda. Mamy stosunkowo dużo podopiecznych, którzy od lat korzystają z najrozmaitszych form pomocy. Przychodzi do nas już kolejne pokolenie - mówi Magdalena Gościniewicz. - Jest rodzina, której wizyty pamiętam z początków swojej pracy, a to było ponad dwadzieścia lat temu.

Z roku na rok rośnie liczba korzystających z usług MOPR. Ciepłe posiłki otrzymało w ubiegłym roku ponad tysiąc uczniów, ale trzeba je było zapewnić również 550 osobom dorosłym. Tylko na stałe zasiłki ośrodek wydał ponad 4 miliony złotych, a na dopłaty do czynszów ponad 6 milionów.

Podobno rodzi się coraz mniej dzieci, a my mamy ich pod opieką coraz więcej - mówi zastępca dyrektora MOPR. - Tam, gdzie wiadomo, że rodzice nie wydadzą pieniędzy tak jak powinni, oferujemy posiłki albo pomoc w naturze. Kupujemy buty, pościel, ubrania, bieliznę osobistą.

Budżet Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie wyniósł w ubiegłym roku ponad 50 milionów złotych. To niemal jedna dziesiąta budżetu całego miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie