Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bielecki: Kiedyś każda wygrana w Lidze Mistrzów była świętem, dziś każda porażka jest tragedią

Paweł Kotwica
Dawid Łukasik
- Za długo gram w piłkę ręczną, żeby przestać w siebie wierzyć, bo przegraliśmy ten czy tamten mecz – mówi o sytuacji PGE VIVE Kielce w Lidze Mistrzów Karol Bielecki. W niedzielę, 12 listopada, o godzinie 16.50 kielczanie grają u ostatniej w tej chwili drużyny grupy B, duńskiego Aalborga Handball.

Kibice zadają sobie dwa pytania. Pierwsze - kiedy wygracie na wyjeździe w Lidze Mistrzów?
Na pewno żałujemy punktów, które straciliśmy, zarówno po tych zremisowanych po bardzo dobrej grze z naszej strony meczach z Flensburgiem czy Veszprem, jak i tych po meczach przegranych i słabszej grze. Licząc dwa punkty stracone u siebie i cztery po przegranych na wyjazdach w Brześciu i Celje, to byłoby sześć punktów więcej, czyli w sumie 10 i nastroje byłyby zdecydowanie inne. Trochę inaczej patrzyłbym na ostatni mecz, przegrany na wyjeździe z PSG, bo to jednak rywal z pierwszej trójki w Europie i wygrać tam to nie było łatwe zadanie. Ale pierwsza połowa meczu w Paryżu pokazała, że możemy z nimi powalczyć jak równy z równym. To nas napawa optymizmem. Jedziemy do Danii po dwa punkty i zrobimy wszystko, żeby tam odwrócić złą kartę.


Drugie nurtujące nas pytanie – dlaczego jesteście w tych rozgrywkach zupełnie inną drużyną w meczach rozgrywanych w Kielcach, a inną w meczach na wyjazdach?

Ciężko to ocenić. Był czas, kiedy super nam wszystko szło, wygrywaliśmy na wyjazdach, mimo że nikt w nas nie wierzył. A przecież nic się nie zmieniło – zawsze chcemy wygrywać. Mocno wierzę, że te czarną serię przerwiemy w Aalborgu.

Któryś z twoich kolegów powiedział, że najważniejsze w tej chwili, to nie stracić wiary w to, co się robi. Nie ma w was jakiegoś zwątpienia?

Za długo gram w piłkę ręczną, żeby przestać w siebie wierzyć, bo przegraliśmy ten czy tamten mecz. To jest sport, wygrywamy, przegrywamy, ale zawsze wierzymy, że będzie dobrze. Kiedyś było tak, że każda nasza wygrana w Lidze Mistrzów to było święto. A teraz każda przegrana jest odbierana jak jakaś tragedia. Trzeba twardo stąpać po ziemi i doceniać to, co mamy. Wygrane przyjdą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie