Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biskup sandomierski i kapłani na Mszy Krzyżma w katedrze. Wymowna homilia ordynariusza [ZDJĘCIA]

Dorota Kułaga
Dorota Kułaga
Biskup Krzysztof Nitkiewicz w bazylice katedralnej w Sandomierzu w trakcie Mszy Krzyżma w Wielki Czwartek dokonał poświęcenia olejów świętych.
Biskup Krzysztof Nitkiewicz w bazylice katedralnej w Sandomierzu w trakcie Mszy Krzyżma w Wielki Czwartek dokonał poświęcenia olejów świętych. Fot. Diecezja Sandomierska
Biskup Krzysztof Nitkiewicz w bazylice katedralnej w Sandomierzu w trakcie Mszy Krzyżma w Wielki Czwartek dokonał poświęcenia olejów świętych. Ze względów epidemicznych w liturgii uczestniczyła tylko zgodna z przepisami ilość osób. Wszyscy chętni mogli łączyć się w modlitwie dzięki transmisji on-line.

Z Biskupem Ordynariuszem Krzysztofem Nitkiewiczem mszę świętą celebrowali: biskup pomocniczy senior Edward Frankowski, ksiądz prałat Jerzy Dąbek oraz kapłani będący w Radzie Konsultorów, Przełożeni Kurii i Sądu, Rektor Seminarium oraz księża Dziekani.

Na początku liturgii życzenia Biskupowi Ordynariuszowi w imieniu prezbiterium diecezji złożył ksiądz kanonik doktor Rafał Kułaga, rektor seminarium.

„Wy zaś będziecie kapłanami Pana, zwać was będą sługami Boga naszego” – przepowiada prorok Izajasz. Z kolei św. Hieronim pisze tak w liście do kapłana Paulina: „Wielką rzeczą jest być chrześcijaninem, nie za niego uchodzić”. Pozwólcie, że z racji Wielkiego Czwartku sparafrazuję tę sentencję w następujący sposób: Wielką rzeczą jest być kapłanem, a nie za niego uchodzić. Jestem kapłanem, czy jedynie za niego uchodzę? Taka refleksja wydaje się być konieczna i to nie tylko raz do roku. Kiedyś poważny problem stanowili Episcopi et clerici vagantes czyli duchowni, nie mający swojej diecezji. Współczesną odmianą tego fenomenu wydaje się być indywidualizm oraz związana z nim arbitralność, czy wręcz samowola w pełnieniu urzędu kościelnego i w sposobie życia. „Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem – powiedziałby o takim kapłanie Adam Mickiewicz. „Goniąc za żywiołkami drobniejszego płazu, to się wzbija, to w głąb wali; Nie lgnie do niego fala, ani on do fali”. Finał, jak wiemy, jest smutny. Dlatego za chwilę skieruję do was Drodzy Bracia pytania, pamiętając jednocześnie o tym, że dotyczą one w pierwszej kolejności posługi biskupiej, i będę prosił o modlitwę w mojej intencji. Te pytania stawia nam dzisiaj Chrystus oraz święta Matka Kościół. A ponieważ „Nemo iudex in causa sua” – nikt nie jest sędzią we własnej sprawie, dostrzeżmy w nich dla siebie szansę. Nie jest to bynajmniej szansa na sukces lecz na coś znacznie więcej. Każdy z nas musi stanąć przed obliczem Bożym, aby w zwierciadle Jego Słowa odczytać prawdę o sobie. Aby zobaczyć na ile jest podobny do Chrystusa, który założył Kościół, nazywa go swoim Ciałem i mu przewodzi. A nasz Pan Jezus Chrystus pyta się: Czy dochowujemy przyrzeczeń złożonych w dniu święceń, dotyczących posłuszeństwa, czystości, modlitwy brewiarzowej? Czy pobożnie i z wiarą sprawujemy w liturgii Jego święte Misteria ? Jak wyglądają głoszone przez nas homilie i katecheza? Czy nie troszczymy się o własne korzyści ale poświęcamy się całkowicie dla zbawienia ludzi ? Musimy odpowiedzieć szczerze na te pytania i przepraszać za nasze winy. Nie można przez całe kapłańskie życie postępować jak Penelopa z mitologii greckiej: to co zdołamy utkać za dnia, prujemy nocą – mówił w homilii biskup Krzysztof Nitkiewicz, a słowa te cytujemy za stroną Diecezji Sandomierskiej.

– Bóg wychodzi do nas ze swoim miłosierdziem i chce abyśmy pozostali w Jego miłości. My również odpowiedzmy Mu miłością. Razem ze św. Janem połóżmy głowę na piersi Chrystusa podczas każdej Mszy św. Za przykładem św. Piotra, który dzięki cudownemu połowowi ryb rozpoznał stojącego na brzegu zmartwychwstałego Pana i wyskoczył z łodzi, żeby do Niego dopłynąć, rzućmy się w odmęty tego świata z krzyżem i Ewangelią. Do takich czynów są zdolni tylko kapłani zakochani w Chrystusie, przy czym bez miłości ryzykujemy pójście śladami Judasza, który najpierw przestał kochać swojego Mistrza, a następnie stracił w Niego wiarę. Bóg chce mieć nas dla siebie: całkowicie i na zawsze. Nie zadawala się okazjonalnymi świadczeniami, które możemy Mu zaoferować. Oczekuje od nas posłuszeństwa z miłości. Posłuszeństwo ze strachu przed karą, jest bowiem typowe dla niewolników natomiast posłuszeństwo z racji na otrzymywaną zapłatę charakteryzuje najemników. My natomiast jesteśmy umiłowanymi synami – mówi św. Bazyli Wielki. Dlatego módlmy się dzisiaj bracia, aby w naszych sercach płonęła stale miłość. Abyśmy mogli powiedzieć za św. Pawłem apostołem: „Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie” – zakończył biskup Nitkiewicz, którego cytujemy za stroną Diecezji Sandomierskiej.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie