Blaż Janc, nowa gwiazda Vive: Chcę wygrać Ligę Mistrzów

Przejście Janca do najlepszej drużyny poprzedniej Ligi Mistrzów to również duże wydarzenie dla słoweńskiego klubu, który w 2004 roku również wygrał ligę Mistrzów. Janc występował w seniorskiej drużynie Celje od 2012 roku, wszedł do zespołu seniorów nie mając jeszcze 16 lat. Od tego czasu w różnych rozgrywkach zdobył dla „Celjani” 825 bramek, co daje mu 11. miejsce na liście strzelców wszech czasów klubu z Lasko. Do końca tego sezonu może awansować do najlepszej dziesiątki.

- Klub z Kielc był bardzo zdeterminowany w chęci pozyskania Blaża, mimo że poczyniliśmy wiele starań, aby wypełnił on swój kontrakt z Celje, który obowiązywałby jeszcze przez dwa lata. Ale ten młody człowiek jest od jakiegoś czasu monitorowany przez najlepsze kluby, a jego ambicja i chęć osiągania największych sukcesów były zbyt wielkie. Dlatego podjęliśmy trudną decyzję, że Janc opuści Celje i będzie rozwijał swój talent w innym klubie. Jego przejście do Kielc to wielkie wydarzenie dla naszego klubu. Z jednej strony jest nam smutno, że odchodzi, z drugiej strony mamy świadomość, że odchodzi do klubu, który regularnie rywalizuje o tytuł najlepszego klubu w Europie. Jest to też dowód uznania dla naszej szkoły piłki ręcznej, która jest doceniana w całej Europie – mówi dla internetowej strony Celje dyrektor sportowy tego klubu, Gregor Planteu.

- Oczywiście chciałem, żeby Blaż został, każdy trener chciałby mieć takiego zawodnika w zespole. Gdyby u nas został, na pewno budowalibyśmy zespół na kolejne sezony wokół niego – mówi trener Celje, Branko Tamse. - Kiedy po raz pierwszy pracowałem z nim, widziałem i czułem, że to jest człowiek, z którego będzie wielki zawodnik. On jest jeszcze na początku swojej kariery, mimo że od pięciu lat gra w Lidze Mistrzów. Jestem dumny, że mogłem z nim pracować. Nasza szkoła piłki ręcznej jest uważana za najlepszą w Europie i wierzę, że znajdziemy kogoś o talencie porównywalnym do Janca – dodaje Tamse.

- Przechodzę do klubu do aktualnych mistrzów Europy. Z pewnością jest to wielki uznanie dla mnie, dla mojej pracy i potwierdzenie, że jestem na dobrej drodze. Jestem bardzo szczęśliwy i dumny, że wyjeżdżam do Kielc. To miasto żyje dla meczów piłki ręcznej, ma niesamowitych fanów, a przede wszystkim najwyższej jakości trenera i zawodników. Jestem zadowolony i dumny, że będę pracował z Tałantem Dujszebajewem. To będzie z pewnością nowy zwrot w moim życiu, a przede mną są nowe wyzwania. Czekam na nie, z nowym klubem chcę wygrać Ligę Mistrzów. Z pewnością będzie mi łatwiej przyzwyczaić się do nowego środowiska, ponieważ pomogą mi Słoweńcy Uros Zorman i Dejan Bombač – mówi Janc dla klubowej strony Celje.

Janc udzielił wywiadu internetowej stronie kieleckiego klubu.

Blaż, witaj w Kielcach. Jakie są twoje pierwsze odczucia po zawarciu kontraktu?Czuję się fantastycznie. Jestem zadowolony i wdzięczny za to, że przeniosę się do Polski i będę mógł grać dla klubowego mistrza Europy. To dla mnie zaszczyt, że będę mógł pracować z trenerem Tałantem Dujszebajewem i wieloma znakomitymi zawodnikami. Nie mogę się doczekać nowego sezonu i nowych wyzwań.

Kibice na pewno chcą się dowiedzieć czegoś więcej o tobie... Jak zaczęła się twoja przygoda z piłką ręczną?Zacząłem grać w piątej klasie szkoły podstawowej. Moim pierwszym wyborem była piłka nożna, ale klub z mojej miejscowości został zamknięty i to był główny powód, dla którego wybrałem handball.

Masz 20 lat i na koncie już sporą liczbę występów w kadrze i Lidze Mistrzów. Można powiedzieć, że pomimo młodego wieku masz już spory bagaż doświadczeń.To prawda, pierwszy mecz w Lidze Mistrzów rozegrałem w bardzo młodym wieku, miałem wtedy 15 lat. Przez kolejne lata zebrałem trochę doświadczeń, które postaram się wykorzystać dla nowego klubu i nowej drużyny. Mocno wierzę w to, że jeszcze większe doświadczenia w mojej karierze dopiero przyjdą. Cały czas muszę się bardzo dużo uczyć.

Jesteś jednym z największych młodych talentów w Europie. Jak wyglądały negocjacje, od początku wiedziałeś, że chcesz trafić do Vive Tauronu Kielce?Rozmowy zaczęły się przed igrzyskami olimpijskimi. Negocjacje musiały trochę potrwać, choć wyraziłem silną chęć przejścia do kieleckiego zespołu, nie wszystko było w moich rękach. Mam jeszcze obowiązujący kontrakt z Celje. Chciałbym bardzo podziękować prezesowi Bertusowi Servaasowi za jego wytrwałość i wolę ściągnięcia mnie do Kielc. Nie byłbym tutaj bez niego. Jestem bardzo szczęśliwy, że wszystko się tak skończyło.

Długo myślałeś nad przenosinami, czy to była szybka decyzja?Od pierwszego momentu, kiedy usłyszałem o zainteresowaniu ze strony klubu z Kielc, byłem pewny, że chcę grać w tym zespole. Bez myślenia powiedziałem: tak.

W zespole już teraz występuje dwóch Słoweńców: Dean Bombac i Uros Zorman. Rozmawiałeś z nimi o transferze?Oczywiście, kilka razy kontaktowałem się z Deanem i Urosem, mówili mi o klubie, kibicach, trenerze i kolegach z drużyny w samych superlatywach. Dlatego nigdy nie miałem wątpliwości co do transferu. Jesteśmy cały czas w kontakcie. Już mi pogratulowali transferu i bardzo się cieszą, że przychodzę do Kielc.

Na prawym skrzydle zastąpisz Tobiasa Reichmanna. Stworzysz na skrzydle bałkański duet z Darko Djukiciem.Tobias Reichmann jest dla mnie jednym z zawodników, na których się wzoruję. Dam z siebie wszystko, żeby pomóc drużynie. Znamy się z Darko od kilku lat, ponieważ występowaliśmy kilkukrotnie przeciwko sobie w zespołach narodowych. Ciągle jesteśmy w kontakcie i jestem pewny, że stworzymy fajny kolektyw na prawym skrzydle.

W tym sezonie miałeś już okazję zagrać w Hali Legionów.Po raz pierwszy grałem w kieleckiej hali. Byłem pod wrażeniem atmosfery i kibiców. Dlatego nie mogę się doczekać gry przed tą znakomitą publicznością.

Chciałbyś coś przekazać kibicom?Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć ich wszystkich na meczach w Kielcach. Dam z siebie wszystko, co mogę dla drużyny.

Jakie sobie stawiasz cele w przyszłym sezonie?Pierwszym jest zdobycie mistrzostwa i Pucharu Polski. Niemniej jednak przychodzę do tego wielkiego klubu i oczywiście moim największym marzeniem jest wygrać Ligę Mistrzów.

Handball Echo Dnia