Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Blisko 200 pątników wzięło udział w opatowskiej Ekstremalnej Drodze Krzyżowej. Przeszli trasę, by lepiej poznać siebie i Jezusa

Sandra Krakowiak
Sandra Krakowiak
Blisko 200 pątników wzięło udział w opatowskiej Ekstremalnej Drodze Krzyżowej. Przeszli trasę, by lepiej poznać siebie i Jezusa
Blisko 200 pątników wzięło udział w opatowskiej Ekstremalnej Drodze Krzyżowej. Przeszli trasę, by lepiej poznać siebie i Jezusa Sandra Krakowiak
W piątek, 31 marca z klasztoru Ojców Bernardynów w Opatowie oraz z Klimontowa wyruszyła Ekstremalna Droga Krzyżowa. Wzięło w niej udział ponad 150 osób. Szli, by poznać siebie, cierpienie Jezusa i pokonać swoje słabości. 

Dużo ludzi uczestniczyło w opatowskiej Ekstremalnej Drodze Krzyżowej

Wyprawa niecodzienna. Czasem w mróz, deszcz, zawsze w nocy. Uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej szukają na tej trasie siebie, rozmyślają, rozliczają swoje sumienie, walczą ze swoimi słabościami a przede wszystkim w niecodzienny sposób rozważają mękę Pana Jezusa. 

W Opatowie Ekstremalna Droga Krzyżowa odbyła się po raz kolejny. 
- Już kilkanaście razy odbywała się ta wyjątkowa droga krzyżowa u nas w Opatowie - mówi Łukasz Skórski. - Na dwóch naszych trasach, czyli z Opatowa i Klimontowa zarejestrowanych osób mamy 160. Ale są także tacy, którzy się nie rejestrowali jeszcze a chcą z nami iść. 

Zobacz zdjęcia

Jak dodaje Łukasz Skórski w tej Drodze Krzyżowej idzie się po to, by poczuć ból i głębiej zastanowić się nad życiem.

- Idzie się ciężko. Idzie się poczuć samotność i ból, poczuć pewne aspekty życiowe. Każdy ma swoje intencje. Jest to piękna Droga Krzyżowa, która odbywa się poza murami kościoła. Tu nie żadnej przygody, tutaj jest przede wszystkim spotkanie z Kimś i pokonanie własnych słabości

- dodaje Łukasz Skórski. 

Pątnicy z Opatowa do przejścia mają 34 kilometry, natomiast wychodzący z Klimontowa około 50. Tomasz Kucharski mówi, że trasa jest trudna ze względu na warunki pogodowe. 
- Idzie się z jakąś intencją, każdy ma swoją. Trasa ciężka ze względu na pogodę, zazwyczaj pada przed, w trakcie. Pierwszy etap jest po asfalcie, ale później Idzie się przez las, więc błoto, strumyczki, ślisko i tam jest bardzo ciężko. Są momenty, że jest ciężko i ma się ochotę zrezygnować ale jednak coś pcha do przodu. Warto podjąć wyzwanie i iść w EDK - mówi Tomasz Kucharski. 

Zofia Wójcik w Ekstremalną Drogę Krzyżową wyruszyła po raz trzeci. 
- Idę głównie dlatego, żeby pomyśleć, żeby się pomodlić. Jest to dla mnie bardzo ważny dzień, ponieważ jest tylko raz w roku, żeby przejść tę ciężką trasę i poczuć energię, kiedy się tam dojdzie. Trasa jest ciężka no ale jak się to lubi to się idzie – zaznacza.

Bartosz, trasę Drogi Krzyżowej zna bardziej dobrze. Tegoroczna edycja była dla niego ósmą.
- Jestem już tutaj ósmy raz z rzędu. Uwielbiam tą drogę, chodzę tam po prostu dla siebie, uwielbiam to. Lubię ten trudny charakter trasy, za każdym razem jest inna. Daje mi takie wyzwolenie i naprawdę super uczucie. Trudne do opisania, żeby druga osoba mogła to zrozumieć dlatego serdecznie ja polecam - mówi. 

Ksiądz Gracjan Broda mówi, że Ekstremalna Droga Krzyżowa to wyzwanie, które z roku na rok się rozwija. 
- To piękna inicjatywa księdza Stryczka, która się rozrasta. Idziemy nie tylko w Polsce ale również za granicą. Widocznie jest to potrzebne, bo człowiek współczesny potrzebuje bodźców - mówi ksiądz i dodaje, że w świecie co raz bardziej konsumpcyjnym potrzebujemy dodatkowych wyzwań, by móc odnaleźć samych siebie. 
- Idzie tu pewnie też dużo młodych ludzi, którzy potrzebują takich mocnych wrażeń, w tym wypadku takich religijnych. Ekstremalna Droga Krzyżowa to trudna sztuka, każdy idzie na swoją odpowiedzialność, warunki trudne, noc, zimno, deszcz ale wtedy można bardziej odczuć czym była Droga Krzyżowa Pana Jezusa - mówi ksiądz Gracjan. 

Duchowny podkreśla, że Ekstremalna Droga Krzyżowa jest także przygodą, przede wszystkim tą duchową. 
- Możemy porównać ją do survivalu, że idziemy się sprawdzić. Ona jest ukierunkowana religijnie. To jest droga, która ma nas sprawdzić, nasza odporność, siłę fizyczną - dodaje. 

Według niego opatowska EDK ma wymiar podwójnie religijny, ponieważ prowadzi na Święty Krzyż, do prawdziwych relikwii Krzyża Świętego. 
- To taka ekstremalna do potęgi. A tutaj jest wyjątkowo, bo idziemy do Krzyża. Warto podkreślić, prawdziwego, bo jak profesor Wojciech Kurpik, wybitny dendrolog i konserwator obrazu Matki Boskiej Jasnogórskiej, który jest na desce, stwierdził, że Krzyż w sanktuarium na Świętym Krzyżu to czarna sosna jerozolimska, rzadkie drzewo czyli na takim byłby Pan Jezus ukrzyżowany – dodaje ksiądz Gracjan Broda.

Ekstremalna Droga Krzyżowa rozpoczyna się zawsze od mszy świętej odprawianej w klasztorze ojców Bernardynów. Później pątnicy wyruszają na trasę, która między innymi prowadzi nocą przez las. Najpiękniejszy moment w Drogi Krzyżowej to dotarcie do Sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego nad ranem.

Ekstremalna Droga Krzyżowa czyli EDK to wydarzenie religijne zainicjowane przez księdza Jacka Stryczka, której ideą jest przeniesienie nabożeństwa drogi krzyżowej poza budynek kościoła, przekształcenie jej w pieszą, nocną wędrówkę oraz głębokie przeżycie i doświadczenie własnej słabości. Pierwsza Ekstremalna Droga Krzyżowa odbyła się w 2009 roku na trasie z Krakowa do Kalwarii Zebrzydowskiej. Odbywa się na całym świecie.

Zobacz zdjęcia

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie