Skórzani Skarżysko-Kamienna/SMS Kielce - Politechnika Lublin 2:3 (25:22, 25:19, 18:25, 24:26, 10:15)
Skórzani/SMS: Iszczuk, Więckowski, Stós, Orobko, Dyk, Fludra, Duluk (libero) oraz Drewniak, Kopij.
W konfrontacji Skórzanych/SMS potwierdziło się siatkarskie powiedzenie. Jak nie wygrywa się 3:0, to przegrywa się 2:3. Tak było w przypadku skarżysko-kieleckiej drużyny, która zwyciężyła w pierwszych dwóch setach i wydawało się, że rozstrzygnie to spotkanie na swoją korzyść. Wyżej notowany zespół z Lublina nie pozwolił na to. Wygrał kolejne partie i całe spotkanie 3:2.
- Czujemy wieki niedosyt po tym spotkaniu, ponieważ trzy punkty były na wyciągnięcie ręki. W pierwszych dwóch seta zagraliśmy bardzo dobrze w ataku, jak i bloku. Niestety chwila dekoncentracji pozwoliła na zwycięstwo w trzeciej partii przyjezdnym. W czwartym secie walczyliśmy punkt za punkt. Mieliśmy dwie piłki meczowe, których nie wykorzystaliśmy. Tie break, to loteria. Wygrał w nim drużyna, która ma w swoich szeregach znacznie bardziej doświadczonych zawodników - mówił Mateusz Grabda, trener Skórzanych/SMS.
W innych meczach: RCS Radom - Karpaty Krosno 1:3 (23:25, 25:23, 20:25, 21:25), Avia Świdnik - KKS Kozienice 3:1 (22:25, 25:18, 25:18, 25:17), AKS V LO Rzeszów - Błękitni Ropczyce 2:3 (25:21, 25:21, 14:25, 25:27, 19:21), pauzował: SMS Neobus Raf-Mar Niebylec.
- Karpaty Krosno 9 25 27:7
- Avia Świdnik 9 20 24:11
- Politechnika Lublin 9 17 18:14
- Błękitni Ropczyce 9 16 20:17
- Neobus Niebylec 8 14 18:15
- RCS Radom 9 10 14:19
- KKS Kozienice 9 9 15:22
- AKS V LO Rzeszów 9 6 9:23
- Skórzani/SMS 9 3 9:26
W następnej kolejce, 16.12: KKS - Skórzani/SMS (godz. 18).