W niedzielę od godziny 16 nad pińczowskim zalewem rozbrzmiała muzyka rodem z katarynek. Było ich dwie - jedna z Niemiec ustawiona przy wejściu na teren amfiteatru, druga trzymana przez pana z kieleckiego Stowarzyszenia Szwejka i Sztuk Wszelakich. Każdy mógł podejść i uzyskać dźwięk, kręcąc korbką.
Ponadto aktorzy z teatru Hom zafundowali dzieciom i dorosłym dawkę śmiechu. Mim pokazywał różnorodne emocje, rzucał niewidzialną piłką do publiczność, a w międzyczasie szczudlarze prezentowali swoje "długie nogi". Swoje umiejętności wokalne zaprezentowali także młodzi artyści z Pińczowskiego Samorządowego Centrum Kultury.
Dodatkową atrakcją było malowanie buziek i zabawy z animatorami na stoisku "Robię sobie dizajn".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?