Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Blokada dla ordynatora

/TeZ/

Dyrektor ostrowieckiego szpitala, Józef Grabowski nie chce zatrudnić zwycięzcy konkursu na stanowisko ordynatora Oddziału II Wewnętrznego. - Według moich kryteriów nie spełnia oczekiwań - stwierdza lakonicznie dyrektor Grabowski.

Konkurs na ordynatora szpitala prowadzą przede wszystkim specjaliści, m.in. wojewódzcy konsultanci w danych specjalnościach oraz ordynatorzy oddziałów szpitalnych. - Konkurs na stanowisko ordynatora Oddziału II Wewnętrznego ostrowieckiego szpitala wygrała Małgorzata Zbydniowska, pełniąca dotychczas obowiązki zastępcy ordynatora wspomnianego oddziału, posiadająca wymagany drugi stopień specjalizacji oraz podspecjalizacje - poinformowała przewodnicząca komisji, ordynator szpitala w Końskich, Urszula Chonin.

- Tak naprawdę współtworzyła ona ostrowiecką stację dializ - mówią z uznaniem o fachowości Małgorzaty Zbydniowskiej sami lekarze. Podobnego zdania był do chwili rozstrzygnięcia konkursu dyrektor szpitala Józef Grabowski, który wystawił Małgorzacie Zbydniowskiej dobrą opinię. Kiedy komisja konkursowa ogłosiła korzystny dla niej werdykt, zmienił zdanie. - Rozstrzygnięcie konkursu dotyczy sfery medycznej i nie oznacza jednoznacznie powołania na stanowisko ordynatora - komentuje dyrektor Grabowski.

- Według przepisów dyrektor ma takie prawo, ale osobiście nie pamiętam, by ktoś z niego korzystał - mówi Irena Michalska, kierownik sekretariatu Świętokrzyskiej Izby Lekarskiej w Kielcach. Zdaniem ostrowieckich lekarzy, ustawa o ZOZ-ach, na której opiera się dyrektor Grabowski, dotyczy szczególnych przypadków i nie może być wykorzystywana do podważania opinii fachowej komisji konkursowej. - Dyrektor Grabowski ma swego faworyta, który przegrał konkurs i stąd jego decyzja - twierdzą lekarze.

Tymczasem dyrektor Grabowski spokojnie twierdzi, że kandydat wskazany przez komisję konkursową nie ma predyspozycji do kierowania oddziałem szpitala.

- To sprawa między mną a nią - dodaje. Zgodnie z prawem, jeżeli dyrektor placówki nie wyrazi zgody na powołanie na stanowisko ordynatora osoby wskazanej przez komisję, musi w dwa miesiące ogłosić drugi konkurs, w stosunku do wyników którego także przysługuje mu weto. Warto jednak pamiętać, że w dwóch znanych z Lublina przypadkach podobne komplikacje skończyły się w sądzie pracy, gdzie bezdyskusyjnie wygrali blokowani przez dyrektorów wyłonieni w konkursie kandydaci na ordynatorów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie