30-latek z Bodzentyna odpowie za jazdę po alkoholu i za naruszenie nietykalności policjantów. Mężczyznę zatrzymali stróże prawa z warszawskiego Mokotowa.
- Mieszkaniec województwa świętokrzyskiego jest zawodowym kierowcą. Raz stracił już na rok uprawnienia za jazdę po pijanemu. W tym tygodniu został zatrzymany w Warszawie, gdy prowadził auto, mając blisko 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - opowiada Anna Oleksiak, oficer prasowy Komendy Rejonowej Policji Warszawa-Mokotów.
Kilkanaście godzin po tym zatrzymaniu 30-latek stawił się w komendzie na warszawskim Mokotowie, gdzie miał zostać rozliczony. Oficer dyżurny poczuł od niego alkohol. Gdy policjanci chcieli sprawdzić trzeźwość 30-latka, ten...
- Zaczął agresywnie wymachiwać rękami, bić pięściami w ścianę. Potem obrażał policjantów i odpychał ich. Stwierdził, że nie dmuchnie w alkomat, gdyż wysiłek ten spowoduje u niego ból głowy - relacjonuje Anna Oleksiak.
30-latek trafił do izby wytrzeźwień. Tu pozwolił się zbadać. Badanie wykazało, że tak jak kilkanaście godzin wcześniej, ma prawie 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?