O bohaterskiej postawie Mateusza pisaliśmy już kilka razy. Przypomnijmy, że wydarzenie miało miejsce 31 maja 2019 roku. 11-letni wówczas Mateusz Osiak, po powrocie ze szkoły po godzinie 13, usłyszał krzyki babci. Z uwagi na to, że drzwi domu były zamknięte, chłopiec nie mógł dostać się do środka. Wnuczek przez okno zauważył leżącą na podłodze w kuchni swoją babcię, a obok niej znajdowała się plama krwi. Chłopiec nie zwlekał i natychmiast zadzwonił na numer alarmowy. Potrafił zachować zimną krew i podał niezbędne informacje dla służb ratunkowych. Dzięki temu pomoc przyszłą na czas.
A sytuacja była bardzo poważna. Babcia Mateusza ma chorobę Parkinsona. W wyniku upadku doszło do pęknięcia podstawy czaszki oraz wstrząsu mózgu. Liczyła się zatem każda minuta. Skąd 12-latek wiedział co robić? Odpowiedź zaskakuje. - Oglądam dużo takich programów w telewizji, na przykład „112”. Dzięki temu od razu zadzwoniłem, nawet się nie zastanawiałem. Ale nie chciałbym drugi raz tego przeżyć. To było straszne, balem się o babcię – podkreśla Mateusz.
Wojewoda Zbigniew Koniusz pogratulował chłopcu bohaterskiej postawy, a rodzicom odważnego syna. Wręczył Mateuszowi odznaczenie, medal oraz prezent.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?